| Home Forum Classifieds Gallery Chat Room Articles Download Recommend Advertise About Us Contact
GBritain.net - wiadomosci, informacje, forum , ogloszenia, Wielka Brytania
GBritain.net - miejsce spotkań Polaków w Wielkiej Brytanii Szukaj na GBritain.net
Serwisy główne
Strona główna
Wiadomości
Artykuły
Ogłoszenia
Forum
Czat room
Kalendarium
Galeria zdjęć
Pobieralnia
Słownik PL-EN
Wyszukiwarka
Reklama
















Artykuły > Inne tematy > Sen o paszporcie z brytyjską koroną
Tylko w zeszłym roku brytyjskie obywatelstwo przyznano 150 tysiącom imigrantów. Polacy nie są w czołówce narodowości starających się o brytyjski paszport, ale wkrótce może się to zmienić.

Polacy wcale nie szturmują Home Office w wyścigu po brytyjski paszport. Tymczasem władze ciągle obawiają się fali wniosków o przyznanie obywatelstwa ze strony imigrantów z Europy Wschodniej. Teraz ma być o to trudniej. Fala imigracji z Europy Wschodniej była „szokiem dla systemu” – przyznał brytyjski minister do spraw imigracji Liam Byrne. Według niego nowi przybysze muszą dołożyć więcej starań, aby zrozumieć brytyjskie wartości i styl życia. – Musimy dać jasno do zrozumienia, że brytyjskie obywatelstwo to nie jest coś, co się rozdaje, ale coś, na co trzeba zasłużyć – powiedział przedstawiając plany zaostrzenia wymogów wobec starających się o naturalizację.

Polacy nie są w czołówce narodowości starających się o brytyjski paszport, ale wkrótce może się to zmienić. Coraz więcej jest wśród nas takich jak 25-letni Jacek Kopecki, który przyjechał na Wyspy dopiero przed rokiem, ale już wie, że gdy przyjdzie na to pora, złoży wniosek o obywatelstwo.
- Gdy przyjechałem, nie byłem przekonany, jak długo pobędę, ale teraz widzę, że tu są dużo lepsze warunki życia, więc zostanę – tłumaczy. Jednak nie tylko większa płaca wpłynęła na jego decyzję. Wraz z nim na Wyspy ściągnęli prawie wszyscy jego znajomi, a nawet rodzina.
- A skoro mam już tutaj siedzieć, to dobrze, żebym i paszport miał brytyjski. Jako Brytyjczyk będę się też czuł pewniejszy siebie – wyznaje. Nie chce się zrzec polskiego obywatelstwa, chociaż deklaruje, że gdyby musiał, uczyniłby to bez większych dylematów moralnych.

Ćwierć miliona chętnych
Tylko w zeszłym roku brytyjskie obywatelstwo przyznano 150 tysiącom imigrantów. Absolutnymi rekordzistami są Hindusi, których naturalizowało się aż 15 tysięcy. Na drugim miejscu byli Pakistańczycy – nieco ponad 10 tysięcy. Brytyjski paszport otrzymało też prawie 9 tysięcy Filipińczyków oraz 5,5 tysiąca Turków. Polakom daleko do takich wyników. W 2006 roku Brytyjczykami stało się jedynie 580 naszych rodaków. Ich liczba wręcz spadła po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej. W 2003 roku przysięgę na wierność królowej złożyło ich 750. Trzeba jednak pamiętać, że o obywatelstwo brytyjskie można ubiegać się po co najmniej pięciu latach pobytu na Wyspach.

Oznacza to, że pierwsi z fali polskich imigrantów unijnych zyskają takie prawo w 2009 roku. Według różnych szacunków jest nas na Wyspach od 600 do 800 tysięcy osób. Według badań instytutu Centre for Research on Nationalism, Ethnicity and Multiculturalism przy University of Surrey około jednej piątej z tych osób stanowczo deklaruje chęć pozostania tutaj na stałe, a dalsze 40 procent rozważa taką możliwość.

Z kolei z raportu Joseph Rowntree Foundation wynika, że zostać chce nawet co trzeci, a liczba zdecydowanych na to rośnie wśród przybyszy z każdym rokiem ich pozostawania na miejscu. Oznaczałoby to, że po pierwszym szoku imigracyjnym Wielka Brytania może przeżyć szok naturalizacyjny. O obywatelstwo w ciągu kilku lat może się starać od 120 do nawet 240 tysięcy Polaków. Starać się i – co więcej – uzyskać, bo wedle dotychczasowych przepisów procedura jest niemal automatyczna. Wystarczy spełniać wymogi formalne i zdać testy z wiedzy o życiu w Wielkiej Brytanii i języka angielskiego. A to i tak nowinka, bo jeszcze do czerwca takich egzaminów nie było.

Lepiej być Brytyjczykiem
Według Barbary Bitis z biura prawnego Rest Harrow & Co, specjalizującego się w poradach dotyczących prawa imigracyjnego, zainteresowanie ze strony Polaków systematycznie rośnie.
- Na razie są to bardziej pytania o informacje na temat procedury niż konkretne działania, gdyż osoby przybyłe po lub w 2004 roku nie spełniłyby wymaganych warunków odnośnie „residential qualifying period”, tzn. pięcioletniego okresu rezydentury potrzebnego do złożenia wniosku o naturalizację.

Sporo jest zapytań o obywatelstwo urodzonych tutaj dzieci – informuje. Według niej osoby zainteresowane obywatelstwem brytyjskim to głównie te, które dobrze się tu czują i zamierzają zostać na stałe. Mimo że są pełnoprawnymi członkami Unii Europejskiej z prawem pobytu na Wyspach, to jednak uzyskanie obywatelstwa wiąże się z definitywnym ustabilizowaniem statusu.

- Nawet status stałego pobytu można stracić, jeżeli wyjedziemy z kraju na dłużej niż dwa lata. Inaczej jest w przypadku, jeśli ma się obywatelstwo – stwierdza Bitis.
Od kwietnia zeszłego roku jest na Wyspach Dominika Kuhl. W międzyczasie zaszła w ciążę. Teraz czeka na narodziny dziecka.
- Ślub chcemy wziąć w Polsce, ale dziecko wychować tutaj – deklaruje. Ma nadzieję, że będzie dwujęzyczne. Polskiego nauczy się w domu, angielskiego w szkole.
- Oboje z mężem jesteśmy Polakami, ale jeżeli dziecko pozostanie tutaj do dziesiątego roku życia, będzie miało prawo do obywatelstwa. A skoro my mamy zostać z nim tutaj co najmniej tak długo, to lepiej, żebyśmy i my mieli obywatelstwo – wyjaśnia. Dodatkowo zatrzymują ją tutaj bardzo korzystne warunki finansowe.
- Tutaj dostanę więcej benefitów niż becikowego w Polsce. Tutaj dziecko będzie miało lepiej. Poza tym UK jest lepszym krajem niż Polska. Polski rząd jest taki... – zawiesza znacząco głos.

Kandydaci do oceny
Jednak już wkrótce Polakom chętnym zdobyć brytyjskie obywatelstwo może nie być tak łatwo. Minister do spraw imigracji Liam Byrne oraz Ruth Kelly, sekretarz rządu do spraw społeczności, przedstawili propozycje zreformowania systemu naturalizacji imigrantów. W przyszłości liczyć by się miała chęć przybyszy do integrowania się z mieszkańcami kraju oraz ich zachowanie w trakcie pobytu tutaj.

Wprowadzony miałby być specjalny system oceny aplikantów. Otrzymywaliby oni punkty w zależności od tego, jak długo już mieszkają w kraju, jakie korzyści mu przynoszą, czy są zaangażowani w sprawy społeczne. Liczyłaby się zwłaszcza praca w ramach wolontariatu, oraz czy żyją w zgodzie z prawem. Punkty mogłyby być odbierane nawet za takie wykroczenia, jak zakłócanie porządku publicznego czy nieodpowiednie postępowanie z odpadkami. Zameldowanie w lokalnym councilu wiązałoby się z zawarciem kontraktu „dobrego sąsiedztwa”, w którym zapisane byłyby lokalne reguły współżycia społeczności. Przybysze otrzymywaliby również specjalne karty identyfikacyjne.

Jaromir Rutkowski

komentarz[1] |
O portalu  |  Prywatność  |  Napisali o nas  |  Partnerzy  |  Polecaj nas  |  Faq  |  Rss Współpraca  |  Reklama  |  Kontakt / Redakcja
© 2004 - 2024 www.GBritain.net - All Rights Reserved / Wszelkie prawa zastrzeżone  |  ISSN 1898-9241   |   [polityka cookies]