| Home Forum Classifieds Gallery Chat Room Articles Download Recommend Advertise About Us Contact
GBritain.net - wiadomosci, informacje, forum , ogloszenia, Wielka Brytania
GBritain.net - miejsce spotkań Polaków w Wielkiej Brytanii Szukaj na GBritain.net
Serwisy główne
Strona główna
Wiadomości
Artykuły
Ogłoszenia
Forum
Czat room
Kalendarium
Galeria zdjęć
Pobieralnia
Słownik PL-EN
Wyszukiwarka
Reklama
















Artykuły > Inne tematy > Londyński dylemat
Pępek Anglii przesuwa się z Londynu w inne regiony kraju. Mieszkańcy stolicy coraz częściej myślą o wyprowadzce z miasta – wynika z najnowszych badań. Skłaniają ich do tego koszty wynajmu mieszkań, zawodny i drogi transport, a przede wszystkim niezadowolenie z pracy.

Badania przeprowadzone przez angielską firmę Hirescores.com wykazały, że na 1600 pracowników zatrudnionych w Londynie, aż 74 proc. jest niezadowolonych z warunków pracy w stolicy. To najwyższy odsetek w całej Wielkiej Brytanii. Nawet na „biednej” północy Anglii pracuje się lepiej niż w Londynie – wynika z badań. Czy dotychczasowe plusy stolicy – wysokie zarobki i duże możliwości zatrudnienia – stały się już zbyt słabym magnesem dla poszukujących pracy, w tym oczywiście emigrantów z Polski?

Ryba psuje się od głowy
Sygnały o chwiejnym rynku pracy w Londynie nie są czymś nowym. Najwięcej ludzi w City zwolniono w latach 2000 – 2001, gdy doszło do giełdowego krachu spółek internetowych działających na rynku nowych technologii, mediów i telekomunikacji. Redukcja zatrudnienia objęła wówczas 7 proc. ogółu siły roboczej. Przyszłość również nie wygląda zbyt kolorowo.

Ostatni krach na międzynarodowych rynkach finansowych spowodował, że stołki znowu zaczęły się palić pod pracownikami londyńskiego City. Zagrożonych jest 40 tys. miejsc pracy, co stanowi 5 proc. ogółu zatrudnionych w sektorze finansowym. Największe zwolnienia wiszą nad pracownikami działów zabezpieczania długu i obsługi prywatnych spółek kapitałowych. Jeden z najpotężniejszych banków świata JP Morgan zmniejszył ostatnio zatrudnienie w tych działach o mniej więcej 10 proc. Dalsze redukcje planuje w latach 2008 – 2009, m.in. w związku z przejęciem londyńskiego oddziału banku Bear Stearns.

Grunt pali się pod nogami
– Mimo grubych portfeli, londyńczycy nie czują się szczęśliwi, pracując na co dzień w stolicy – mówi Lisette Howlett z Hirescores.com, która sporządziła ranking. – Na niezadowolenie londyńskich pracowników składa się wiele czynników, takich jak wysokie koszty utrzymania w stolicy, brak równowagi między życiem prywatnym a pracą oraz długi czas spędzony poza domem. Na dodatek informacje ukazujące się w mediach o krachu na rynku finansowym i zwolnieniach w City sprawiają, że pracujący w stolicy czują, że grunt zaczyna palić im się pod nogami – dodaje.

Na wysokie koszty życia w stolicy narzekają też pracujący tu Polacy. Mimo że Londyn od zawsze był punktem docelowym polskiej emigracji, coraz częściej mieszkańcy Krakowa, Gdańska czy Wrocławia zamieniają stolicę na brytyjską prowincję.
Wybierają północną, wschodnią lub zachodnią Anglię. Londyn i południowe rejony Wielkiej Brytanii stają się coraz mniej popularne.

Trend ten potwierdzają badania The Office for National Statistics (angielski odpowiednik polskiego GUS-u), według których wśród przybyszów z Europy Wschodniej, w tym oczywiście Polaków, rekordy popularności biją mniejsze angielskie miasta, takie jak Peterborough, Boston i Northampton. Wielu emigrantów znad Wisły decyduje się też na przeprowadzkę do podlondyńskiego Luton.

Mobilność zawodowa Polaków
Według danych The Office for National Statistics, Polacy stanowią 64,4 proc. całej emigracji z grupy ośmiu krajów Europy, które wstąpiły do Unii Europejskiej po 2004 r. Najwięcej emigrantów znad Wisły mieszka w północno-zachodniej Anglii, w Walii i oczywiście w Londynie oraz w okolicach.

Nasycony rynek pracy w stolicy i duża koncentracja cudzoziemców sprawiły, że emigranci zmuszeni są szukać nowego zatrudnienia w miejscach, w których konkurencja nie jest już tak duża. Do tego dochodzi fakt, że większość dużych zakładów produkcyjnych, chętnych do zatrudniania obcokrajowców, znajduje się poza Londynem. Na zmianę miejsca zamieszkania mają też wpływ wysokie koszty utrzymania i problemy ze znalezieniem lokum w Londynie.

– Mieliśmy ostatnio kilku klientów, którzy wyprowadzili się z Londynu, głównie ze względu na wysokie koszty wynajmu mieszkań w stolicy – mówi Anna Dymała z RB Estates, agencji nieruchomości w Reading, 250-tysięcznej miejscowości na zachód od Londynu. – W naszym mieście ładne, 2-pokojowe mieszkanie, czyli one bedroom flat, można już wynająć za 600 – 650 funtów miesięcznie, podczas gdy w Londynie za M-2 trzeba zapłacić przynajmniej o 200 funtów więcej – dodaje.

Im dalej od Londynu, tym ceny nieruchomości szybciej spadają. Za dwupokojowe mieszkanie w dzielnicy Holbeck w Leeds trzeba zapłacić 460 funtów miesięcznie. Wynajem jednoosobowego pokoju to koszt 30 – 40 funtów tygodniowo. Na kawalerkę trzeba wyłożyć miesięcznie 300 funtów. – Cena za wynajem pokoju czy mieszkania to na pewno ważny argument, dla którego Polacy wyprowadzają się za Londyn – przyznaje Anna Dymała.

Londyn północy
Alternatywą dla stolicy może być nazywany „Londynem północy” Leeds. W 2003 r. miasto to zostało uznane za najlepsze do inwestowania w całej Wielkiej Brytanii. Po względem gospodarczym aglomeracja rozwija się w zawrotnym tempie i jest obecnie drugim po stolicy największym centrum finansowym w Anglii.

– Po przyjeździe na Wyspy trafiłem najpierw do Londynu – wyjaśnia Piotr Robak. – Szybko znalazłem pracę, wynająłem pokój, ale z czasem okazało się, że życie w stolicy nie wygląda wcale tak różowo. W rozmowach z pracującymi w innych miastach Anglii znajomymi wyszło na jaw, że nasze zarobki są praktycznie takie same, ale pieniądze, które przeznaczam na opłacenie mieszkania i dojazdy prawie dwukrotnie przewyższają wydatki moich znajomych z Leeds, Birmingham i Peterborough – dodaje.

3 miesiące temu Piotr Robak zamienił Londyn na Leeds. Nie narzeka. – Leeds jest o wiele mniejsze niż Londyn, ale zarobki nie różnią się znacznie od tych w stolicy. Wciąż poszukiwani są specjaliści z wielu dziedzin, na przykład budowlańcy, spawacze i elektrycy – mówi Martin O’Leary z lokalnego Jobcentre. – Miasto ciągle się rozwija. To wielki plac budowy. Każdy może znaleźć coś dla siebie. Brakuje ślusarzy, mechaników, operatorów wózków widłowych. Są etaty dla pracowników magazynów, kierowców, opiekunów osób starszych, pracowników socjalnych – dodaje.

Polski Boston
O 70-tysięcznym Bostonie na wschodnim wybrzeżu Anglicy sami zaczęli już mówić „polskie miasto”. Co czwarty jego mieszkaniec jest imigrantem. Zdecydowanie najwięcej jest tam przybyszów znad Wisły. Polacy otwierają swoje sklepy, targi, zakłady fryzjerskie i puby.

Mimo że Boston ma tylko 70 tys. mieszkańców, o pracę nie jest wcale ciężko. Niektóre pośredniaki w mniejszych angielskich miastach tłumaczą bowiem swoje oferty na język polski. Mijając wystawy biur rekrutacyjnych w Wielkiej Brytanii, można mieć wrażenie, że jest się nad Wisłą. Agencja Jark Recruitment z Southend daje na przykład ogłoszenia w dwóch językach – po angielsku i po polsku.

Zdaniem Davida Reilly’ego z Positive Action in Housing, szkockiej agencji pomagającej mniejszościom na Wyspach, pracownicy krajów przyjętych do Unii Europejskiej w 2004 r. są wyjątkowo mobilni i chętnie przeprowadzają się w miejsca, w których są dla nich lepsze warunki do pracy. – To głównie młodzi ludzie, którzy często nie założyli jeszcze rodzin, dlatego ich aktywność zawodowa jest naprawdę godna zauważenia – mówi Reilly.

Jego zdaniem obecni emigranci, w tym oczywiści Polacy, różnią się od swoich poprzedników, którzy również osiedli na Wyspach. – Po wojnie cudzoziemcy ciągnęli praktycznie tylko do stolicy, ewentualnie do kilku innych największych miast w Wielkiej Brytanii – przyznaje Reilly. – Teraz warunki zmuszają ich do szukania swojego miejsca również na prowincji – dodaje.
Z badań firmy Hirescores.com wynika, że najlepiej pracuje się mieszkańcom południowo-zachodnich regionów Wielkiej Brytanii. Tylko co dziesiąty tam zatrudniony myśli o zmianie miejsca pracy.

Wojciech Rynkiewicz

komentarz[0] |
O portalu  |  Prywatność  |  Napisali o nas  |  Partnerzy  |  Polecaj nas  |  Faq  |  Rss Współpraca  |  Reklama  |  Kontakt / Redakcja
© 2004 - 2022 www.GBritain.net - All Rights Reserved / Wszelkie prawa zastrzeżone  |  ISSN 1898-9241   |   [polityka cookies]



Ciekawe portale europejskie: | eBelgia.com | eFrancja.com | eHiszpania.com | eHolandia.com | eIrlandia.com | eIslandia.com | eNiemcy.com | eNorwegia.com |
| ePortugalia.com | eRumunia.com | eSzkocja.com | eSzwajcaria.com | eSzwecja.com | eWegry.com | eWlochy.com |

Ciekawe portale światowe: | eArgentyna.com | eBrazylia.com | eKanada.com | eStanyZjednoczone.com |