| Home Forum Classifieds Gallery Chat Room Articles Download Recommend Advertise About Us Contact
GBritain.net - wiadomosci, informacje, forum , ogloszenia, Wielka Brytania
GBritain.net - miejsce spotkań Polaków w Wielkiej Brytanii Szukaj na GBritain.net
Serwisy główne
Strona główna
Wiadomości
Artykuły
Ogłoszenia
Forum
Czat room
Kalendarium
Galeria zdjęć
Pobieralnia
Słownik PL-EN
Wyszukiwarka
Reklama
















Artykuły > Inne tematy > Samopomoc po powrocie

Mit wygórowanych żądań

Nawet najwięksi profesjonaliści muszą się po powrocie do Polski pogodzić z jedną rzeczą – mniejszymi zarobkami. Prestiż stanowiska może być dużo większy, ale niestety nie idzie to w parze z wynagrodzeniem.

– Polskie zarobki prawdopodobnie nigdy nie osiągną poziomu wynagrodzeń londyńskich – nie ma złudzeń Christopher Hume. – Profesjonalista, który znalazł zatrudnienie w Warszawie, będzie dostawał przeciętnie 60 proc. tego, co zarabiał w Londynie. Trzeba jednak wziąć pod uwagę koszty utrzymania, które w Polsce są dużo niższe.

Z tym ostatnim nie wszyscy się jednak zgodzą. Ceny wynajmu mieszkań, co stanowi główny składnik kosztów utrzymania, są coraz wyższe. Stolica Polski od wielu lat nieprzerwanie króluje na szczycie rankingów najdroższych nieruchomości.

Według raportu serwisu WynajmeMieszkanie.pl, w październiku cena 50-metrowego mieszkania przeznaczonego na wynajem wynosiła średnio 3100 zł, przy czym najwięcej lokali oferowano w dzielnicach Mokotów i Ursynów.

Za wynajęcie kawalerki w październiku liczono sobie w stolicy średnio 1710 zł, za dwupokojowe lokum 2173 zł, za trzypokojowe mieszkanie – 2992 zł, a cena wynajmu mieszkania czteropokojowego i większych wahała się w granicach 4639 zł.

W Warszawie zaoferowano także najdroższe mieszkanie do wynajęcia – 20 tys. zł miesięcznie za 220-metrowe lokum zlokalizowane w Śródmieściu.

To prawda, że wracający do kraju mają duże oczekiwania finansowe. W Polsce wprost mówi się, że są one „wygórowane”. Rządowy serwis skierowany do reemigrantów pisze nawet, jak pracodawcy powinni sobie z tym radzić.

„Dla pracodawców problemem mogą być wymagania finansowe reemigrantów, często przekraczające wysokość średniej krajowej pensji w Polsce. Ale sytuacja ta – w obliczu trudności ze zdobyciem wymarzonej pracy – zmienia się – czytamy w Powrotniku. – Dlatego decyzja o związaniu się z daną firmą coraz częściej nie jest podyktowana zarobkami (choć dopóki to one decydują o sprawach bytowych, są ważne), ale możliwościami rozwoju, awansu, wykonywania ciekawych zadań, dobrą atmosferą w pracy, możliwością spędzania czasu wolnego i weekendów z rodziną czy przyjaciółmi.”

Innymi słowy, w sukurs pracodawcom spotykającym się z „wygórowanymi” żądaniami ze strony wracających z zagranicy idzie... brak pracy, choćby wymarzonej. Emigrant nie może wybrzydzać, bo inaczej będzie siedział w domu. Trudno nazwać to systemowym podejściem do problemu.

Propaganda powrotu

Instytucjonalna pomoc osobom, które wróciły bądź chcą wrócić do Polski, nie jest wystarczająca i często ogranicza się do roboty „wujka Dobra Rada”. Ciekawe, że redakcja serwisu Powroty.gov.pl sama kreuje lub stara się kreować rzeczywistość, a następnie tę kreację opisuje.

Przykładem niech będzie krótki artykuł „Fora dla reemigrantów pomagają w aklimatyzacji”, w którym czytamy między innymi: „Tematyka reemigracyjna coraz częściej pojawia się na forach dyskusyjnych, których przybywa w sieci. Z kolei internauci zaczynają doceniać możliwość wymiany doświadczeń między sobą, gdyż utwierdzają się w słuszności podjętej decyzji związanej w powrotem do kraju.”

Wokół owej „propagandy powrotu” zbudowany jest cały portal. Czytamy dalej: „Zazwyczaj z decyzji o powrocie do kraju są zadowoleni, choć podkreślają, że nie było łatwo.

– Przez pierwsze dwa miesiące dużo się przemieszczałam. Odkrywałam na nowo stare miejsca, „odkurzałam” dawne znajomości. Zaczęłam rozglądać się za możliwościami – mówi jedna z forumowiczek w Goldenline. – W drugim tygodniu poszukiwań miałam już pierwszą ofertę pracy. Szukałam zajęcia, które pozwoli mi się rozwijać, które daje satysfakcję i kontakt z ludźmi.”

Prawda jest taka, że na Goldenline nie ma żadnych ożywionych dyskusji o reemigracji. Komentarze są raczej rachityczne, a wymiana doświadczeń sprowadza się do wyliczania sentymentalnych powodów do powrotu. W tych rzekomych dyskusjach często przewija się... redaktor „Powrotnika”, który raczej bezskutecznie chce nawiązać kontakt z tymi, którzy wrócili.

Jak przyznaje szef serwisu Maciej Szczepański, najwięcej pytań do redakcji rządowej strony dotyczy systemu społecznego, rodzaju zasiłków i starań o ich otrzymanie. Nie ma w tym winy ludzi, którzy „Powrotnik” tworzą, ale gdyby tylko polskie władze bardziej starały się wyzwalać inicjatywę reemigrantów... Zapewne mniej byłoby wśród nich „zasilaczy” szeregów bezrobotnych.

Adam Skorupiński




strony: [1] [2]
komentarz[0] |
O portalu  |  Prywatność  |  Napisali o nas  |  Partnerzy  |  Polecaj nas  |  Faq  |  Rss Współpraca  |  Reklama  |  Kontakt / Redakcja
© 2004 - 2024 www.GBritain.net - All Rights Reserved / Wszelkie prawa zastrzeżone  |  ISSN 1898-9241   |   [polityka cookies]