Witam, farma dramat traktują ludzi gorzej niż gówno jeśli jeszcze się da kogoś gorzej traktować praca dramat w umowie zbiórka o 7.30 wszyscy przyszykowani ale po chwili jednak na 8.00 po chwili przyjezdza jakiś rudy debil który wyzywa obraża krzyczy terror jednym słowem wsiadasz do busa który wywozi cie na zbliżone plantacje tam zaczynają cie poganiać wyzywać traktować jak śmiecia po prostu obóz pracy.Na farmie 100 osób powinno być 50 selekcja po 2 godzinach pracy bo nie wyrabiasz normy o której ci nawet nic nie mówią ile tego ma być.LUDZIE JEŚLI CHCECIE ROBIĆ A NIE ZAROBIĆ TO ZAPRASZAMY DRAMAT JEDNYM SŁOWEM

również nie polecam nikomu tej farmy...
sam szef to jakiś furiat, nie wiadomo kiedy może wybuchnąć i tak się wydrzeć na ciebie ze masz wszystkiego dość...
a o polskiej waizorce to szkoda gadać nawet...

nie warto tu przyjezdzac ... jest to obuz pracy bez pieniedzy
ja tu byłem i musiałem wracac puki miałem pieniadze....
jedyne co usłyszysz od szefa to "fucking idiot"
Polski wajzor jest gorszy dla polaków niżeli jaki kolwiek inny
idac do pracy po dwóch godzinach wywalaja cie do karawany.... a zarazem dostajesz "warning"
dostajac trzy masz pare dni opuszczajac farme

Witam. Czy był ktoś na Way Street Farm? Właściciel to David Figgis. Proszę o jakieś opinie.