Autor |
Wiadomość |
|
|
Tytuł: |
Re: Nie placone rachunki -a powrot do Polski-konsekwencje |
|
|
jeśli macie problem z windykatorami polecam blog http://www.adwokat-cichowski.pl/jak-sie-bronic-przed-nierzetelna-firma-windykacyjna.html
jeśli macie problem z windykatorami polecam blog http://www.adwokat-cichowski.pl/jak-sie-bronic-przed-nierzetelna-firma-windykacyjna.html
|
|
|
|
: 6 mar 2016, o 20:11 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
Re: Nie placone rachunki -a powrot do Polski-konsekwencje |
|
|
Hej,jestem aktualnie w Uk z kolegą, zalegamy z opłatami za pokoje każdy po 3 tygodnie, czyli każdy z nas 210f musi zapłacić. W agencji spisywali dane z dowodów, czy jeżeli wyjedziemy nie płacąc, coś nam grozi w Polsce?Komornik, pisma, sąd, cokolwiek ? Czytałam,że ścigają większe długi, a nie takie groszowe sprawy. My teraz nie mamy z czego zapłącić, zostaliśmy oboje bez pracy i stąd mus wyjazdu do kraju.
Hej,jestem aktualnie w Uk z kolegą, zalegamy z opłatami za pokoje każdy po 3 tygodnie, czyli każdy z nas 210f musi zapłacić. W agencji spisywali dane z dowodów, czy jeżeli wyjedziemy nie płacąc, coś nam grozi w Polsce?Komornik, pisma, sąd, cokolwiek ? Czytałam,że ścigają większe długi, a nie takie groszowe sprawy. My teraz nie mamy z czego zapłącić, zostaliśmy oboje bez pracy i stąd mus wyjazdu do kraju.
|
|
|
|
: 29 wrz 2015, o 13:34 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
Re: Nie placone rachunki -a powrot do Polski-konsekwencje |
|
|
A nie orientuje się ktoś jak to jest z podobną sytuacją w Hiszpanii ? Słyszałem, że tego typu zaległości nawet na miejscu nie są egzekwowane... I po jakim czasie firma telefoniczna zerwie ze mną umowę ?
A nie orientuje się ktoś jak to jest z podobną sytuacją w Hiszpanii ? Słyszałem, że tego typu zaległości nawet na miejscu nie są egzekwowane... I po jakim czasie firma telefoniczna zerwie ze mną umowę ?
|
|
|
|
: 11 sie 2011, o 22:20 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
Re: Nie placone rachunki -a powrot do Polski-konsekwencje |
|
|
A jeżeli ktoś zostawił w Anglii niezapłacone rachunki, wrócił do Polski i po dłuższym czasie ma zamiar wrócić do UK. Czy istnieje możliwośc, że zostanie zatrzymany na granicy? Czy po prostu jak już będzie w Anglii będzie mógł te rachunki uregulować i po kłopocie?
A jeżeli ktoś zostawił w Anglii niezapłacone rachunki, wrócił do Polski i po dłuższym czasie ma zamiar wrócić do UK. Czy istnieje możliwośc, że zostanie zatrzymany na granicy? Czy po prostu jak już będzie w Anglii będzie mógł te rachunki uregulować i po kłopocie?
|
|
|
|
: 1 lip 2011, o 21:48 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
Re: Nie placone rachunki -a powrot do Polski-konsekwencje |
|
|
ja tez miałem telefon na abonament w Anglii, zostało mi jakieś pół roku umowy i wyjechałem do Polski na wakacje... sytuacja jednak się zmieniła i musiałem zostać w kraju... zostawiłem w Anglii otwarte konto bankowe, nie płacony abonament za telefon... najciekawsze ze na początku pobytu w Polsce dzwoniłem z angielskiego numeru korzystając z roamingu... po roku odzyskałem podatek jak przedmówca nie przejmując się niczym za pośrednictwem jednej z zajmujących się tym firm... nikt mnie w Polsce nie szukał choć w sieci mają mój polski adres (z dowodu osobistego potrzebnego do podpisania abonamentu), pracuje w Polsce, mam tel na abonament w plusie i żadnych problemów... dodam jeszcze ze Anglii pozostaje moje rodzeństwo z telefonami na abonament w tej samej sieci... też nic... Jedyny problem polega na tym że zastanawiam się nad powrotem do Londynu i nie mam pewności co mi grozi... jeżeli tylko spłata długu to nie ma sprawy...
ja tez miałem telefon na abonament w Anglii, zostało mi jakieś pół roku umowy i wyjechałem do Polski na wakacje... sytuacja jednak się zmieniła i musiałem zostać w kraju... zostawiłem w Anglii otwarte konto bankowe, nie płacony abonament za telefon... najciekawsze ze na początku pobytu w Polsce dzwoniłem z angielskiego numeru korzystając z roamingu... po roku odzyskałem podatek jak przedmówca nie przejmując się niczym za pośrednictwem jednej z zajmujących się tym firm... nikt mnie w Polsce nie szukał choć w sieci mają mój polski adres (z dowodu osobistego potrzebnego do podpisania abonamentu), pracuje w Polsce, mam tel na abonament w plusie i żadnych problemów... dodam jeszcze ze Anglii pozostaje moje rodzeństwo z telefonami na abonament w tej samej sieci... też nic... Jedyny problem polega na tym że zastanawiam się nad powrotem do Londynu i nie mam pewności co mi grozi... jeżeli tylko spłata długu to nie ma sprawy...
|
|
|
|
: 15 cze 2011, o 11:42 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
Re: Nie placone rachunki -a powrot do Polski-konsekwencje |
|
|
Ktos tu pisal o tym, ze wzial telefony na abonament i wyjechal nie placac rachunkow. Cos mi sie nie chce w to wierzyc. Jesli w Polsce z miejsca podpada to pod kodeks karny (wyłudzenie albo oszustwo - nie pamietam dokladnie) to wydaje mi sie ze tymbardziej w Anglii? Jak to jest ktos wie?
Ktos tu pisal o tym, ze wzial telefony na abonament i wyjechal nie placac rachunkow. Cos mi sie nie chce w to wierzyc. Jesli w Polsce z miejsca podpada to pod kodeks karny (wyłudzenie albo oszustwo - nie pamietam dokladnie) to wydaje mi sie ze tymbardziej w Anglii? Jak to jest ktos wie?
|
|
|
|
: 23 lut 2011, o 20:51 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
Re: Nie placone rachunki -a powrot do Polski-konsekwencje |
|
|
Czy kogos beda poszukiwac czy nie, to zalezy tylko i wylacznie od kwoty z jaka ta osoba zalega. Koszty poszukiwan osoby na skale miedzynarodowa sa ogromne i nikt sobie nie bedzie glowy zawracal o pare tysiecy ?. Przeciez jakie sa gwarancje, ze taka osobe sie znajdzie? Zadne. Wiec bank (czy ktokolwiek) nie bedzie szedl w koszty bez gwarancji odzyskania czegokolwiek. No chyba, ze mowimy o setkach tysiecy! Ja pracowalam w agencji windykacyjnej w Anglii, i to co tam sie dzieje, to jest paradoks jakis. Dlugi sa odsprzedawane od firmy do firmy, wysylane sa listy do dluznikow, co jeden to grozniejszy, a jak nie ma dalej odzewu, to dlug jest wypisywany jako 'nie do sciagniecia'. I inna firma to przejmuje. I tak w kolko...
:) Czy kogos beda poszukiwac czy nie, to zalezy tylko i wylacznie od kwoty z jaka ta osoba zalega. Koszty poszukiwan osoby na skale miedzynarodowa sa ogromne i nikt sobie nie bedzie glowy zawracal o pare tysiecy ?. Przeciez jakie sa gwarancje, ze taka osobe sie znajdzie? Zadne. Wiec bank (czy ktokolwiek) nie bedzie szedl w koszty bez gwarancji odzyskania czegokolwiek. No chyba, ze mowimy o setkach tysiecy!
Ja pracowalam w agencji windykacyjnej w Anglii, i to co tam sie dzieje, to jest paradoks jakis. Dlugi sa odsprzedawane od firmy do firmy, wysylane sa listy do dluznikow, co jeden to grozniejszy, a jak nie ma dalej odzewu, to dlug jest wypisywany jako 'nie do sciagniecia'. I inna firma to przejmuje. I tak w kolko...
|
|
|
|
: 18 lut 2011, o 14:24 |
|
|
|
|