Witam
Z przyjemnoscia napisze Ci o ginekologu w polskiej przychodni na Greenfordzie. Mialam okazje miec wizyte w sobote, 19.01 br u pana, ktory nawet nie raczyl sie przedstawic. Sadze, czytajac niniejsze forum, iz to ten sam lekarz, poniewaz czytajac opinie innych dziewczat, opis pasowal doskonale do tego pana. gdym wczesniej trafila na te forum, zapewne nigdy nie pojechalabym do tego lekarza!! Chcialam upewnic sie czy jestem w ciazy. Tymczasem lekarzowi chodzilo tylko o wyludzenie pieniedze. poczatkowo zaczelo sie na 60 funtach, a skonczylo na 100. Lekarz za pomoca usg, ktore naprawde pozostawia wiele do zyczenia, stwierdzil, iz owszem jestem w ciazy, ale od jakis dwoch tygodni nosze w sobie martwy zarodek, poniewaz nie slychac echa zarodka. nie potrafil dokladnie podac mi w ktorym tygodniu jestem w ciazy, raz mowil, ze to 4 raz ze 8 by w koncu powiedziec ze to moze jednak 6, bo tak pokazuje usg!! Na moje liczne pytania np o konflikt krwi, odpowiedzial ze to jeszcze za wczesnie zeby cokolwiek stwierdzic,a na dziwne skurcze ze po prostu nie wie. po czym z usmiechem zaprosil mnie na kolejna wizyte, w przyszla sobote. Tak, ze naprawde odradzam wizyte u tego "lekarza"
chyba ze chcesz po prostu jakas recepte, wtedy mysle, ze bez problemu powinnas ja miec, oczywiscie wczesniej podajac mu co ma Ci zapisac.