"Chętnie podam panu adresy Firm produkujących ekrany przeciwwodne na bazie glin wprasowywanych w specjalne maty. Takimi matami wzmacnia się wały przeciwpowodziowe, fundamenty budynków na terenach o wysokim poziomie wód gruntowych i powierzchniowych"

A ja z chęcią się dowiem jakie to firmy. Zamierzam budować dom na terenie o wysokim poziomie wód gruntowych, więc informacja bardzo się przyda.

Nie mam zamiaru nikogo straszyć ani siać paniki. Informacji i opracowań na ten temat jest tak dużo że moje wyjaśnienia na prawdę są zbyteczne. Jeżeli przytoczony przykład:
Fungal Sinusitis Report
A study by the Mayo Clinic in 1999 reported that 37 million Americans suffer from Chronic Rhinosinusitis (CRS) and costs patients and insurance companies $2.4 billion per year for medication, hospitalization, and surgery. In excess of 200,000 surgeries are performed every year. Read about CRS from one of the foremost experts in the field, Donald P. Dennis, MD., F.A.C.S.
http://www.fungalsinusitis.com
Insurance Industry Mold Issues!
MoldUpdate.com is a site where those interested in the issue of mold can come for current news, education, scientific links, litigation updates, state legislation and matters of mold as it relates to the insurance industry. Moldupdate.com is owned and operated by the National Association of Mutual Insurance Companies (NAMIC). http://www.moldupdate.com
Na 2006 rok liczba doszła do 45 milionów a straty wyceniono na 5,4 miliarda $., przy rozbudowywanym systemie zapobiegania, inspekcji i zmian w prawie, które w tych tematach jest bardzo restrykcyjne. Te badania wyraźnie pokazują, że państwo o większych możliwościach i doświadczeniu przegrywa z narastającymi zagrożeniami.
Czesi wprowadzając odpłatność od 1 stycznia 2008 roku, za usługi medyczne zrozumieli, z jakimi problemami będą mieli w nadchodzących latach przy wzrastających zagrożeniach klimatycznych.
Trudno jest przekonać kogoś kto nie chce być przekonany. Życie uczy pokory i szacunku do wiedzy. Trzeba na własne oczy oglądać gaśniecie drugiej osoby w okresie 1 roku. Jej wina polegała na pomocy innym w okresie powodzi. Trzeba zobaczyć na własne oczy jak wygląda szczyt płuc. Podałem odnośniki do stron gdzie można zobaczyć wszystkie zagrożenia w formach chorobowych i ………..
Po co do jasnej cholery te jałowe dyskusje. Nigdy nie miałem zamiaru nikogo straszyć, ale również nie zamierzam zachowywać się jak Struś. Czy my Polacy zawsze musimy być na nie w tematach które dotyczą naszego zdrowia. Czy tak trudno zrozumieć że nasza odporność podporządkowana jest innym warunkom klimatycznym? Wyjaśniam jeszcze raz że choroby grzybiczej nie przekazuje się z pokolenia na pokolenie. Ale poprzez brak higieny osobistej można zainfekować Płód. – Czy mam wyłuszczać to zagrożenie łopatologicznie?
Na pozostałe pytania odpowiadam jeszcze raz, bardzo dokładnie i w miarę przystępny sposób. Obecność toksyn w organizmie może mieć skutki bardzo różnorodne, ponieważ mogą one tworzyć trwałe kompleksy DNA (zachwianie w przekazywaniu informacji z DNA do RNA i zaburzenie w syntezie białek). Wpływają także na aparat genetyczny powodując zakłócenia w rozwoju płodu. Badania wykazały, że toksyczność związków wydzielanych przez pleśnie jest około 40 razy silniejsza, jeśli dostaną się do organizmu człowieka drogą inhalacyjną, a nie pokarmową.
Konidia pleśni stanowią kolejny element bardzo niebezpieczny dla organizmu człowieka. Ze względu na swoje wymiary wnikają do organizmu ludzkiego drogą oddechową. Posiadają one właściwości antygenowe powodując u organizmów nadwrażliwych określone alergie w wyniku wytworzenia przez system immunologiczny odpowiednich przeciwciał. Aktywny rozwój grzybni najczęściej ujawnia się u ludzi osłabionych lub mających obniżoną odporność.
Pleśnie niszczą nie tylko drewno i mury, ale także wpływają na zdrowie mieszkańców – stwierdza inż. Tadeusz Suskiewicz z katowickiego Sanepidu. – Toksyny wydzielane przez grzyby mogą działać alergicznie i atakować układ oddechowy, powodować głębokie grzybice, stany zapalne skóry i ogólnie zatruwać organizm. Najgroźniejsze są plamy zielone, tworzy je kropidlak. Pędzlak ma kolor błękitnozielony. Ale każda barwna plama na ścianie jest niebezpieczna. Badania udowodniły, że we wszystkich domach, gdzie dużo osób chorowało na nowotwory, rozwijały się kolonie grzybów pleśniowych. Lekarze kojarzą również pleśniaki z martwicą wątroby, uszkodzeniami nerek i reumatyzmem, ale przede wszystkim - z rakiem.

Dla zdrowych osobników inhalacja zarodników grzybów pleśniowych przenoszonych drogą powietrzną w normalnych warunkach nie powinna stanowić zagrożenia, gdyż drogi oddechowe posiadają mechanizmy obronne, samooczyszczające.
W przypadku przeciążenia lub uszkodzenia dróg oddechowych (przeziębienia, zapalenie oskrzeli, płuc, papierosy, stresy, przepracowanie) powyższe mechanizmy mogą zawodzić i wówczas w oskrzelikach i pęcherzykach płucnych zainhalowane zarodniki tworzą czopy śluzowe, kiełkują a następnie tworzą micelle. Zasiedlona w ten sposób grzybnia poprzez ciągłe wytwarzanie do tkanki antygenów, indukuje powstawanie przeciwciał (IgE), co w efekcie doprowadza do reakcji zapalnych i uszkodzenia tkanek a tym samym wspiera dalszy wzrost grzybni (przykładem jest oskrzelowopłucna aspergiloza, występująca u młodych ludzi z astmą i osób ze skłonnością organizmu do atopii). W nowszych klinicznoepidemiologicznych badaniach opisano przypadki zatrucia inhalacyjnego przez mikotoksyny zawarte w zarodnikach, należących szczególnie do grzybów pleśniowych jak np.: Stachybotrys chartarum, Aspergillus sp., Penicillium sp., Trichoderma sp., Paeciliomyces sp. (Sorenson i in., 1987; Mücke i Lemmen, 1999). Wielkość zarodników grzybów pleśniowych waha się między 2 µm a 100 µm, w wiekszości przypadków osiągają one wielkość poniżej 10 µm.
Duże konidia Alternaria tenuis pozostają, tak jak pyłki kwiatowe roślin, w górnych drogach oddechowych, mniejsze zarodniki dostają się do dolnych dróg oddechowych, aż w obręb pęcherzyków płucnych. Zarodniki o wielkości < 5 &micro;m osiedlają się w małych oskrzelikach, a < 2-3 &micro;m osiadają w pęcherzykach płucnych (Mücke i Lemmen, 1999).
Należy uwzględnić, że wchłonięta drogą wziewną do organizmu każda patogenna spora pleśni może zawierać jedną lub kilka "zamaskowanych" mikotoksyn. Przykładowo, zarodniki Aspergillus fumigatus mogą zawierać do 40 metabolitów pleśni, będących alergenami. Także w ekstraktach Cladosporium herbarum wyizolowano kilka zasadniczych i ponad 30 innych, mających mniejsze znaczenie kliniczne alergenów. Steinmann (2003) oceniając szkodliwość pleśni dla zdrowia człowieka wskazuje pleśnie jako jeden z alergenów, wywołujących atopię z objawami głównie ze strony dolnych dróg oddechowych.
Według autora zarodniki mogą wywoływać także choroby infekcyjne, szczególnie atakując płuca osób z silnym osłabieniem układu immuno-logicznego (np. pacjenci z chorobą nowotworową, AIDS). Do łagodniejszych objawów występujących po kontakcie z pleśniami należą: złe samopoczucie, nudności, bóle głowy i inne objawy psychosomatyczne.
Wzrost grzybów pleśniowych w budynkach i wynikające z tego zagrożenia zdrowotne dla mieszkańców, nie jest możliwe bez występowania wilgoci. W ten sposób staje się zrozumiałe, że wiele studiów epidemiologicznych w ostatnim czasie wykazuje związek pomiędzy występowaniem wilgoci i wzrostem grzybów pleśniowych z jednej strony i wzrostem ilości kłopotów zdrowotnych z drugiej.
Wilgoć, która poniżej temperatury rosy pojawia się w formie płynnej na powierzchni jest podstawowym warunkiem wzrostu mikrobów. Wpuszczone z powietrzem zewnętrznym do pomieszczeń zarodniki grzybów wzrastają na zawilgoconych materiałach budowlanych w ciągu 3 - 4 dni. W tapetach, kleju, farbie i tynku jest dosyć żródeł węgla i azotu, które spełniają rolę substratów.
Grzyby i bakterie występują wszędzie w otaczającym nas środowisku i w normalnych warunkach są tolerowane przez organizm ludzki bez szczególnie widocznych reakcji. W przypadku silniejszego zagrożenia można zaobserwować jednakże różne pojawiające się objawy jak infekcje (mikoza), zatrucia (mikotoksykoza) i uczulenie alergiczne (alergia mikologiczna).
Szczególnie szereg reakcji toksycznych obserwowanych jest w obecności trichotecen makrocyklicznych (roridyn, satratoksyn, spirolaktonów, cyklosporyn i gliotoksyny). Johanning (2002) przytacza, że ta grupa mikotoksyn wywołuje nieswoiste objawy u pacjentów narażonych na grzyby pleśniowe, a w szczególności przy obecności zielono oliwkowej pleśni zwanej Stachybotrys chartarum. Grzyb ten najczęściej lokalizuje się na materiałach z wysoką zawartością celulozy i niskim poziomem azotu, jak: płyta pilśniowa, ściany gipsowe, papier, płótno, drewno czy kurz. Osoby lub zwierzęta po dłuższym kontakcie z tą pleśnią mogą wykazywać objawy infekcyjne i/lub alergiczne: nieżyt nosa, zapalenie zatok, zapalenie krtani, zapalenie oskrzeli, zapalenie pęcherzyków, zapalenie spojówek, zmiany skórne, obniżenie odporności układu immunologicznego, chroniczny stan zmęczenia (chronic fatigue syndrom).
W skrajnych przypadkach z powodu uszkodzenia układu immunologicznego może dojść do zgonu.

Ponadto bardzo ciekawie opisał ten problem Jerzy Gracz w opracowaniu pt. Morderca w kapeluszu……. Oto bardzo wielu biologów ostrzega, że następna wielką cywilizacja na Ziemi – na gruzach naszej – mogą właśnie stworzyć grzyby. Czyli biologiczne hybrydy, których charakteru współczesna nauka do tej pory nie potrafi dokładnie określić. Bo choć wiele mają wspólnego ze światem flory, to należą do organizmów, których komórki posiadają jadro. A to czyni je krewniakami zwierząt. Do tego – jak wykazały ostatnie doświadczenia – grzyby mają także wysoko rozwinięty i szalenie czuły system odbierania bodźców zewnętrznych oraz zbierania i zapamiętywania informacji. Co więcej potrafią te dane sobie przekazywać. Na dodatek wiele procesów biochemicznych przebiega u nich podobnie jak u ludzi.

Przez wieki na naszej planecie istniała względna równowaga – rozwój grzybów i przenikanie do środowiska wytwarzanych przez nie toksyn były skutecznie hamowane przez cały ekosystem. Niestety, ludzka cywilizacja w ciągu niespełna stu lat zniszczyła ten porządek. Od czasu uprzemysłowienia rolnictwa do gleby zaczęły przenikać ogromne ilości nawozów sztucznych, które stały się sojusznikiem grzybów w walce o władzę nad światem. Stało się tak, dlatego, że wpływ soli mineralnych na zachowanie się różnych gatunków roślin nie hodowlanych długo nie był znany. Dopiero niedawno naukowcy odkryli, że główny składnik nawozów – pestycydy – są dla grzybów wymarzonym pokarmem. Uczeni dowiedli także, że sole mineralne wymuszają na grzybach zwiększenie wydzielania toksyn i zmianę ich składu chemicznego na bardziej trujący!.
Europejskie Towarzystwo Mikologiczne potwierdza, że w ostatniej dekadzie trucizny wpuszczane przez grzyby bezpośrednio do gleby mają o wiele silniejsze działanie niż te, które znajdują się w samej grzybni. Na przykład grzyby z rodzaju, Fusanium, które żerują bezpośrednio na zbożach, wydzielają aż 40 różnych trucizn, z których tylko o trzech możemy powiedzieć, że zostały dostatecznie rozpoznane! A co z resztą?
Masowe używanie nawozów sztucznych doprowadziło do takiego rozwoju różnego rodzaju mikrobów i uodpornienia wszelkich szkodników, że bez używania coraz to nowych środków ochrony roślin nie można prowadzić skutecznej gospodarki rolnej. Skutek jest taki, że z roku na rok w pożywieniu znajduje się coraz więcej chemii, ale tez coraz więcej …grzybów.
Badania przeprowadzone w 1999 roku przez Nowojorską Akademię Nauk wykazały, że aż 80% żywności na całym świecie jest skażonych mikotoksynami. I choć od tej pory w Europie i Ameryce Północnej i po 2005 roku w Rosji nie dopuszcza się do spożycia produktów, w których skażenie grzybami przekracza określona normę, to jednak, jeśli jest ono małe, żywność wędruje na rynek. Z roku na rok poziom skażenia niebezpiecznie przybliża się do wyznaczonej granicy i dlatego coraz więcej uwagi poświęca się temu zagrożeniu.
Ostatnio grzyby wymyśliły kolejny oręż w walce o panowanie nad światem, któremu na imię PATULIN. Tę wszędobylską truciznę odkryto całkiem przypadkiem, gdy nagle – dosłownie z roku na rok – okazało się, że w Europie, Ameryce Północnej i Australii jest nią skażonych ponad 50% jabłek, oraz prawie 80% soków warzywno-owocowych!
Ciągle odkrywane są nowe rodzaje grzybów, które stają się coraz bardziej ekspansywne. Niezwykłe grzyby znajdowano na gorących pustyniach Ameryki Północnej i na mrożonej Antarktydzie, gdzie egzystowały w głębokich warstwach lodu. Badacze nieraz się przekonywali, że te organizmy mogą żyć właściwie w każdych, nawet najbardziej niesprzyjających warunkach. Potrafią, bowiem żywić się nie tylko drobnymi zwierzętami, roślinnymi i materią pochodzącą z procesów gnilnych, ale nawet tym, co na pierwszy rzut oka nie nadaje się na pokarm – na przykład odpadkami z fabryk chemicznych.
To one pierwsze wyprodukowały toksynę T-2, która to dziś znajduje się w arsenałach wielu państw. I to ich dziełem są zabójcze aflatoksyny, które w stężeniu zaledwie pół mikrograma na kilogram jakiegokolwiek przeznaczonego do spożycia produktu wywołuje u człowieka nowotwory złośliwe.
Niebezpieczeństwo inwazji grzybów obserwuje się od lat 80-tych, dlatego w Stanach Zjednoczonych powołano do życia rządowy program badań nad mikotoksynami i ich wpływu na środowisko. Dzięki temu projektowi udało się rozpoznać ponad 2000 rodzajów grzybich trucizn, choć – niestety- na razie tylko około 300 z nich zostało dokładnie przebadanych.
Jak dużym zagrożeniem są dla nas grzyby niech świadczy fakt, że specjalny program do walki z mikotoksynami powołano także przy Światowej Organizacji Zdrowia, która działa w ramach ONZ. Co więcej: nawet NATO opublikowało ostatnio rocznik poświęcony tylko temu zagadnieniu?
Badania przeprowadzone w Instytucie Pasteura wykazały, że za śmierć archeologów, którzy na początku lat 20. XX wieku otwarli grobowiec Tutenchamona odpowiedzialne są ALFATOKSYNY. Okazuje się, że grzyby zawierające aflatoksyny znalazły sobie nowy sposób przenoszenia - rośliny strączkowe. Zagrożenie jest tak duże, że instytuty badania roślin na całym świecie biją na alarm. W Stanach Zjednoczonych wprowadzono nawet ostatnio zakaz przewozu roślin strączkowych ze stanu do stanu, by, choć częściowo ograniczyć rozprzestrzenianie się śmiercionośnych zarodników na nowych terytoriach państwa.
Taki stan zagrożenia wymusił poszukiwanie nowych rozwiązań. Dzisiaj są już opracowane technologie, które na pewno posłużą jako oręż walki gospodarczej. Na przestrzeni ostatniej dekady powstało kilka rozwiązań przy wykorzystaniu technologii mikrofalowej. Dzisiaj już nikt nie dyskutuje czy mikrofala sterylizuje, konserwuje, pasteryzuje. Te właśnie zdolności mikrofali bardzo dobrze wykorzystują Hiszpanie, Portugalczycy, Włosi, Niemcy, Amerykanie, Kraje dalekiego wschodu, jak również Rosja, Ukraina, Kazachstan.

Informacja dla osoby która chce użyć gliny jako materiał izolacyjny. Produkt powstaje w podobnej formie jak rolowana trawa. Firmy wytwarzające maty umiejscowione są w Dolnej i Górnej Saksonii. Jeżeli budowla powstaje w Anglii korzystniejsze jest wykorzystanie gliny miejscowej. Glina po uszlachetnieniu (wyrobieniu) powinna zachowywać się jak plastelina. Zewnętrzną stronę budowli wylepiamy ręcznie podklejając stopę fundamentową. Wyklejamy do wysokości występowania trwałego poziomu wody gruntowej dodając 0,5 metra ponad stan. Należy pamiętać ze w tym przypadku nie wykonujemy drenażu wokół budowli. Zabezpieczenie będzie spełniało swą role do czasu utrzymywania się wody wokół budowli.
Z pozdrowieniami i szacunkiem Marek F Laskowski.

Ja to nie rozumiem po co ktos pisze takie naukowe posty mam rozumiec,ze kazdy kto wynajmuje chate w uk najpierw ma sie zabrac za jej osuszanie czy moze szanowny/a lama tak bardzo martwi sie o zdrowie swoich rodakow??

To raczej proste, w polsce nie bylo w tym roku powodzi zdaje sie wiec lama jest bez pracy bo zabraklo skarbow kultury do ratowania. Wymyslil wiec sobie ze naciagnie rodakow w UK skoro w PL nie ma co robic.

a moze to fanatyczny pogromca wilgoci i grzybow domowych Proponowalabym mu aby napisal ksiazke na ten temat lub udal sie do brytyjskiej prasy aby to wydrukowali Moze wowczas nam pomoze bo o tym jakie skutki zdrowotne sa zamieszkujac takie domy to chyba wszyscy wiemy.

Mysle ze gdyby to zrobil to na wiesc o straszliwych grzybach pozerajacych mieszkancow wilgotnych budynkow, reszta przewrazliwionych na swoim punkcie brytyjczykow opusci te wyspy i wyemigruja do Hiszpanii, Francji, Australii i US. Wtedy wreszcie polactwo przejmie rzady i bedziemy tu mieli IV RP tak jak sie to niektorym marzy.

i co sie dziwic w Polsce robia druga Irlandie - to Polske tez trzeba gdzies przeniesc