Mam problem z oświetleniem klatki schodowej w domu w którym mieszkam na drugim piętrze, gdyż to oświetlenie jak i oświetlenie w domu obok i domofony podłączone są do mojego licznika. Po miesiącu mieszkania sprawdziłem, że zasilanie w 100% podciągnięte jest z mojego licznika więc je odłączyłem. Na klatce schodowej jest od miesiąca ciemno i chodzimi z żoną i trzy letnim dzieckiem z lampką w ręku, bo nie ma okien i jest ciemno. Landlord poprzez agencje straszy mnie, że naprawi oświetlenie na mój koszt, gdyż to ja je odłączyłem. No fakt ale dlaczego ja mam płacić za to oswietlenie ?? 8 żarówek 100W prawie cały czas się świeci jak i zasilanie 2 domofonów (w dwóch domach). U mnie w domu są trzy liczniki na trzy mieszkania i miejsce na licznik landlorda w którym są zamontowane oddzielne bezpieczniki na to oświetlenie, domofony i gniazdko na korytarzu. Wszystko ładnie opisane że to landlorda, tylko że nie ma licznika landlorda. Dowiadywałem się że oswietlenie na schodzch, domofony i gniazdko powinno być zasilane z licznika landlorda ale nie wiem jak mam tą sprawę poruszyć, dokąd pójść, gdzie złożyć jakąś skargę ??, bo według mnie to landlord mnie okradał przez jeden miesiąc z energii elektrycznej a teraz mnie straszy że naprawi to oswietlenie na mój koszt a i jeszcze żąda odemnie zwrotu kucza od pomieszczenia z licznikami. Pewnie znowu podłączy pod mój licznik a ja już nnie będę w stanie sprawdzić, gdyż nie będęmiał klucza. Doradźcie mi co mam zrobić, gdzie iść, gdzie zwrócić się po pomoć, gdyż to juą mnie przerasta. Pozdrawiam
|