dokładnie do tych nieszczęsnych 10000euro nikt sie nie może przyczepić.
ja mialem śmieszną sytuacje na granicy. wiozłem 6tys funtów, po 2 koła w 3 skarpetach pochowanych w kieszeniach
jak wiemy macaja ostro na odprawie. gość kazał mi wyjąć kase, spytał
-co to.
mówie że kasa ,
-ile?,
-2000funtów,
0n: - co pozostale 2 skarpety??
- to samo !!!
gośc nawet juz nie patrzył żeby mi nie robic reklamy jako ofierze wartej obrobienia.
też sie bałem z tym jechac bo nie byłem pewny, ale gdzies sie dowiedziałem o tych 10000ojro i sprawdziło się . a ponadto jest to ponoć limit dla przywozu do polski a nie wywozu zz UK, więc angoli to nie powinno wogóle interesować(ale moge sie mylić). w praktyce nie spotkałem sie żeby polacy trzepali kogokolwiek po wylądowaniu samolotu, bo i po co jak wiadomo że każdy był trzepany wczesniej. wniosek jeden: można brac ze sobą ... i to sporo.
pytanie tylko czy to bezpieczne.....ale to już inna rozmowa