smyfek pisze:
Witam,
Zastanawiam sie nad oglszeniem bankructwa, na chwile obecna moje zadluzenie wynosi ?46000, ktore powstalo w wyniku prowadzenie dzialalnosci. Wiadomo, rynek sie zalamal i byla walka o przetrwanie, ale nie widze dalej sensu dalszej walki i poglebiania sie w zadluzeniu, ktore z roku na rok rosnie.
Mam 2 pytania:
1) Jestem juz w uk od 6 lat i mam juz potwierdzonego stalego rezydenta i chce sie ubiegac o brytyjskie obywatelstwo.
Czy oglaszajac sie bankrutem, moja aplikacja o british citizen moze byc odrzucona ?
2) Czy ktos moze orientuje sie jak wyglada, gdy oglosze bankructwo w UK wiem ze przez 6 lat widnieje jako bankrut w UK i nie dostane zadnego kredytu. Co jest w przypadku, gdy zjade do polski i bede chcial w przyszlosci wziasc kredyt w polsce na kupno mieszkania w polsce, czy jest to sprawdzane, ze bylem bankrutem w UK ?
Z gory dzieki za odpowiedz.
Pozdrawiam,
Smyf
my jestesmy w podobnej sytuacji, tzn zaciagnelismy kredyt w banku na otwarcie dzialanosci 12000 pounds na podst. planu biznesowego, wynajety jest lokal 900 pounds/mies. Dzialamy juz prawie 3 miesiace i jest lipa. lokal ma dobra lokalizacje, probujemy wszystkiego,ulotki, reklama,no moze nie ta najdrozsza jak radio i tv, ale naprawde sie staramy to wszystko jakos dzwignac, ale nie idzie. od poczatku nie zarobilismy nawet na polowe ceny miesiecznego wynajmu. Jest to nowy produkt i naprawde ciezko tutaj wprowadzic to na rynek-mam na mysli Szkocje.
Teraz nie mamy juz forsy a co mies. trzeba placic rate do banku prawie 300 funtow i 900 rent za lokal, dodatkowo inne oplaty. Maz az podjal sie innej dodatkowej pracy, aby miec na wynajem na nast miesiac-ale to bez sensu bo przez 2 tyg. lokal musial byc zamkniety. Nie wiem czy jest sens dalej to ciagnac i popadac w dalsze dlugi, na koncie biznesowym mamy juz 2000 tys. debetu, ja nie pracuje jestem z dziecmi w domu, mamy tylko benefity, ktore i tak w czesci szly na oplaty zwiazane z biznesem. Nie wspomne juz o niezaplaconych rach. domowych.
Jesli biznes poszedlby dobrze, skonczylyby sie te problemy,ale ogarnela nas juz rezygnacja i obawa co bedzie dalej, w co sie wkopalismy - a mialo byc tak super. Stracilismy kupe czasu i zaangazowania, przeszlismy pisanie planu biznesowego, proby dostania kredytu w banku - a tu na koniec taka porazka.Juz nie mam pomyslu. teraz lokalzamkniety na kilka dni- maz ciezko pracuje teraz aby zarobic na rent za lokal, nie wiem czy ma sens placenie teraz za ten rent jak zostaniemy bez srodkow do zycia, bo w lokalu i tak pusto prawie nikt nie zaglada. Dodam ,ze praca ktora wykonuje teraz jest dorywcza-tylko na chwile. Umowa na lokal jest na 5 lat - co jesli zakonczymy dzialalnosc? czy jestsens dalej probowac - od otwarcia nie inely 3 mies. ale ulotek rozdane ponad 5 tys. i droga mailowa i nic.
Co zrobic, moze ktos doradzi nam?