Z 3 lata temu - jeszcze mieszkając w PL zakupiliśmy z partnerem dość drogi sprzęt sportowy w UK. Jako, że zdarzało nam się korzystać wcześniej z usług tej firmy, tym razem tez postanowiliśmy tak zrobić. Sprzedający dokładnie opisał nam paczkę - waga, wymiary, jak zapakowana itd itp. Po czym, już po odbiorze paczki przez kuriera, została ona zawrócona do siedziby PP w UK. Po kilku kontaktach telefonicznych i mailowych, dowiedzieliśmy się, że: a) paczka ważyła więcej niż 30kg i dlatego została zawrócona b) musimy zapłacić koszty "nadbagażu", na które DPD wystawiła już PP fakturę c) paczka jest w fatalnym stanie, niechlujnie spakowana i coś z niej wycieka
I teraz wyjaśnienie - wiedzieliśmy dokładnie co jest zawartością paczki i ile to waży - nie było mowy o tym, żeby to było cięższe niż 30kg, nawet z opakowaniem, które było częścią towaru (plastikowa skrzynia). Na moją prośbę o pokazanie tej faktury z dpd, zostałam poinformowana, że nie mogą bo ochrona danych. Na moje pytania, że w takim razie skąd mam mieć pewność, że to jest faktycznie ta kwota a nie wymyślona przez nich - odpowiedzi brak. I najlepsze - ponieważ wiedzieli, co jest zawartością (specyficzny sprzęt sportowy - nurkowy) - wiedzieli też (błędnie), że działa to pod wodą i że woda temu nie szkodzi - wlali więc do paczki wodę. Nie wiedzieli tylko, że sprzęt ma w sobie elektronikę i zalanie jej powoduje konieczność drogiej naprawy. Co więcej - wygadali się, że paczkę otwarli mimo mojego wyraźnego pisemnego polecenia by tego nie robić.
I teraz wisienka - paczka w końcu do nas dotarła. Sprzęt na szczęście nie uszkodzony, chociaż cały mokry jakby dopiero co wyciągnięty z wody po nurkowaniu. Sprzęt na pewno był wysłany suchy - akurat tu wierzę sprzedającemu.
Po tym wszystkim spotkałam się ze znajomą po prawie i wyjaśniła mi, ze tak na prawdę to mogę się bujać. Firma zarejestrowana w Anglii - więc jakiekolwiek sprawy musiałyby iść przed sąd angielski.
A właściciel firmy dobrze o tym wie - wielokrotnie w mailach, które wymienialiśmy podkreślał, że on jest po prestiżowym MBA w Anglii i zna prawo.
Czyli dobrze wie, że można mu naskoczyć.
|