?!!!
?!!!
Zartujesz chyba lub jestes tutaj pierwszy tydzien/miesiac.
Czlowieku, pomysl troche zanim cos napiszesz. Ludzie to czytaja! Podajesz ceny najtanszych produktow w najtanszym sklepie. Ok, sa rzeczy, ktore mozna kupic tanio. Ale NIE DA SIE PRZEZYC NORMALNIE ZA £4 NA TYDZIEN.
Ceny mieszkan to nie wiem skad wziales, chyba jakies nory w miejscach, gdzie nie da sie wyjsc z domu po godzinie 16tej. Jezeli sie myle, to podaj mi prosze namiar na jakies, bo widze, ze mocno przeplacam, a szukalam dosyc dlugo, przez agencje i prywatnie, zeby znalezc cos przyzwoitego w przystepnej cenie. A gdzie rachunki, gdzie council tax?! Telefon, internet, TV licence (chyba nie sa ta specjalne luksusy). Gdzie dojazdy? Pojedynczy przejazd metrem (1,2 strefa) kosztuje £2.30! Tygodniowka na te same strefy 21.40. Ale za strefy 1-5 zaplacisz £36.60.
A co ma zrobic ktos, kto uzywa rzeczy typu mydlo, szampon itd
. Dziewczyny, przyzwoity krem do twarzy (nie z tych najbardziej wypasionych, ale taki, zeby nie bylo strachu sie posmarowac) kosztuje min. £5.
Piwo w pubie 2.50
bilet do kina 4.50 - 8.50
red bull £1 (w supermarkecie - czasem jak mnie przycisnie to kupuje za 1.20-1.50
Paczka fajek 5 (od 2.5 przemycane)
'Normalna' cola - 1.65
Macie dzieci? - bilet do zoo £12 jezeli dobrze pamietam
Nie wspomne oczywiscie o ubraniach itd.
Wiesz, tez sie staram planowac wydatki, robic zakupy itd., ale... taka mam wlasnie ochote na pomidory, ze chyba zejde i sobie kupie w sainsburym (jeden z niedrogich sklepow) - paczka 6szt ok £2.
Rozumiem, ze to nie jest niezbedne do zycia, ale byles ostatnio w Waterstones? Ksiazka, ktora ostatnio wybralam kosztowala £15 (nic specjalnego, 'normalna' ksiazka)
Moj ulubiony tygodnik, ktorego nie chcialabym sobie musiec odmawiac kosztuje 2.50.
Rozumiem, oszczednosci itd., jakis czas da sie przezyc, ale jakim kosztem (zdrowie fizyczne i psychiczne).
Zgodze sie, ze sa sklepy, w ktorych mozna kupic tanie zarcie (niestety nie zawsze dobrej jakosci, ale da sie cos wybrac wzglednie zjadliwego), ale samo jedzenie to ulamek wszystkich wydatkow. Nie pisz wiec, ze zycie w Londynie jest tanie jak barszcz, bo jest to po prostu nieprawda.
(sorry, nie mialam zamiaru na Ciebie napadac, ale tak jak pisalam, zagladaja tu osoby, ktore na podstawie Twojej wypowiedzi moga sobie wyrobic nieadekwatna opinie).