Witam, w połowie października wybieram się z chłopakiem do Bedford, proszę o informacje na temat życia i pracy w tym mieście, czy jest dużo Polaków, czy łatwo znaleźć pracę i mieszkanie. Z góry dziękuję.
Mój mail: female21@wp.pl
Moi drodzy - chcialbym przestrzec wszystkich ktorzy sa zdecydowani przyjechac do Bedford.
Jestem tu od roku .Sytuacja ktora ma miejsce w tej chwili to po prostu - tragedia.Po 1wsze - ok. 20% tego miasta to juz polacy.Co jesli chodzi o takie miasto to juz bardzo duzo. Z praca niestety nie za wesolo bo wszystkie agencje sa juz pelne i niewiele chce juz kogokolwiek rejestrowac. Ludzie zarejestrowani w agencjach czekaja po 2-3 tyg.w domach by na 2-3 dni isc do pracy.Ci ktorzy maja farta ida do pracy i chodza non stop- 10% tego typu przypadkow.Od groma polakow przyjezdza tu nie znajac nawet podstaw jezyka!!!Wiec sa wykorzystywani i oszukiwani przez slawetna tu w Bedford agencje Quest ktora zatrudnia tylko osoby bez znajomosci jezyka.Bo jesli ktos zna jezyk to nie znajdzie u nich zatrudnienia poniewaz moglby sie dopominac swego.Smutne ale prawdziwe.
Ogolnie zycie tu nie wyglada zle.Pokoik mozna wynajac juz za 45-50 funciakow na tydzien.A majac prace mozna zarobic 150-180. Tylko trzeba miec ta prace.Bo coraz czesciej slyszy sie ze ludzie przyjezdzaja traca wszelka kase i wyjezdzaja z niczym i kredytami do splacenia w Polsce. Niestety:(
Jednym slowem odradzalbym Bedford.Lepiej pojechac gdzies na polnoc. Ostatnio slyszalem ze Birmingham jest niezbyt zasiedlone przez polakow.Moze tam?
Pozostaje mi zyczyc Wam powodzenia.Jesli chcecie probowac swoich sil w Bedford - zapraszam ale szybko przekonacie sie ze jest jak napisalem.Wiec zastanowcie sie.Pozdrawiam.