http://www.gbritain.net

:: Inwazja grubasów
Artyku³ dodany przez: Damian (2007-04-03 01:23:45)

Brytyjczycy to najtłustszy naród Europy. Trzy czwarte społeczeństwa ma nadwagę, a 22 procent cierpi na chorobliwą otyłość. To cztery razy więcej niż przed ćwierćwieczem. Nadmiar tłuszczu jest na Wyspach przyczyną 30 tysięcy zgonów rocznie. I nadal tyją w tempie zastraszającym. Specjaliści wieszczą katastrofę demograficzną i bankructwo służby zdrowia.

W ciągu zaledwie kilku ostatnich miesięcy lokalne media obiegły historie tyleż kuriozalne, co w alarmujący sposób sygnalizujące skalę problemu. Głośna stała się sprawa chłopca Connora McCreaddiego, który w wieku 14 lat osiągnął wagę 89 kilogramów. Władze rozważały możliwość odebrania władzy rodzicielskiej jego matce, Nicoli McKeown, która została oskarżona o dopuszczenie do zagrażającego życiu nastolatka stanu. Dziecko zostało z matką tylko dlatego, iż zobowiązała się dołożyć wszelkich starań, aby chłopiec stracił na wadze. Pozostaje w tej chwili na specjalnie skomponowanej przez lekarzy diecie i realizuje program ćwiczeń.

Pod koniec zeszłego roku brytyjska armia musiała radykalnie złagodzić kryteria dotyczące dopuszczalnego stosunku masy ciała do wzrostu u rekrutów. Okazało się, że dwie trzecie z 16-latków nie może być według wcześniejszych przepisów dopuszczone do służby wojskowej. Przedtem u kandydatów dozwolona była umiarkowana nadwaga. Nowe przepisy musiały zezwolić na powołanie osób, których indeks BMI wskazuje, iż są otyłe.

Od porodówki po krematorium
Pediatrzy z całego kraju alarmują, że podczas gdy od 20 do 25 procent wagi ciała dziecka poniżej czwartego roku życia może stanowić tłuszcz, obecnie coraz częściej zdarza im się mieć do czynienia z pociechami, u których proporcja ta przekracza normę nawet dwukrotnie.

Według profesora Tima Barretta z Birmingham University, znaczne nasilenie tego problemu obserwuje się od ostatnich pięciu lat.
- Szkraby odwiedzajÄ…ce w gabinetach moich kolegów lekarzy sÄ… absolutnie rozkoszne. Ale w ich rÄ™kach czÄ™sto można ujrzeć paczkÄ™ chipsów i puszkÄ™ gazowanego napoju. Nawet w tym wieku zaczynajÄ… one stanowić podstawÄ™ diety – niepokoi siÄ™. To wÅ‚aÅ›nie ona w poÅ‚Ä…czeniu z brakiem ruchu jest przyczynÄ… brytyjskiej epidemii otyÅ‚oÅ›ci.

Szpital w Norfolk rozpoczął właśnie wart 200 tysięcy funtów program wymiany łóżek w swoich salach. Dotychczasowe coraz częściej po prostu nie wytrzymywały wagi hospitalizowanych pacjentów. Wzmocnienia wymagał też sprzęt w kostnicy. 1,2 miliona funtów kosztowało natomiast przebudowanie lokalnego krematorium w taki sposób, aby piece mogły pomieścić trumny o szerokości do 1 metra, bo takie są gabaryty niektórych nieboszczyków.
- OtyÅ‚ość jako problem spoÅ‚eczny sprawia, że wiele krematoriów starszego typu przestaje speÅ‚niać obecne wymagania. Jeżeli dotychczasowe trendy nie ulegnÄ… zmianie, problem bÄ™dzie siÄ™ nasilaÅ‚ – komentuje rzeczniczka lokalnego councilu.

Cywilizacyjna katastrofa
Trzy czwarte społeczeństwa ma nadwagę, a 22 procent cierpi na chorobliwą otyłość. To cztery razy więcej niż przed ćwierćwieczem. Nadmiar tłuszczu jest na Wyspach przyczyną 30 tysięcy zgonów rocznie. Jest to bowiem prosta droga do wielu groźnych schorzeń, takich jak choroby serca, cukrzyca czy artretyzm, a nawet rak. Bywa również częstą przyczyną depresji.

Brytyjscy naukowcy twierdzą nawet, że otyłość jest w tej chwili najgroźniejszą zarazą gnębiącą naród wyspiarzy. Leczenie obżartuchów kosztuje co roku brytyjską służbę zdrowia pół miliarda funtów, a koszta, jakie ogólnie ponosi z ich powodu społeczeństwo, szacowane są na prawie 7,5 miliarda funtów.

Obecnie 9 procent budżetu NHS pochłania radzenie sobie z implikacjami epidemii otyłości. A co będzie, gdy liczba otyłych wzrośnie w ciągu kilku najbliższych lat z obecnej prawie jednej czwartej społeczeństwa do jednej trzeciej?
- Wzrost liczby osób otyÅ‚ych może wkrótce doprowadzić do bankructwa sÅ‚użby zdrowia i znacznego obniżenia siÄ™ Å›redniej dÅ‚ugoÅ›ci życia na Wyspach – ostrzega profesor Naveed Sattar z University of Glasgow.

Profesor Jane Wardle z Health Behaviour Unit przy University College w Londynie jako główne przyczyny epidemii otyłości uważa współczesny styl życia Brytyjczyków:
- Ludzie znacznie mniej siÄ™ ruszajÄ…, spożywajÄ… pokarmy dalece bardziej obfitujÄ…ce w tÅ‚uszcze i cukry proste. PrzeciÄ™tna porcja spożywana w trakcie posiÅ‚ku jest teraz znacznie wiÄ™ksza, a ilość kalorii zawarta w jednym jego kÄ™sie wyższa – ocenia.

Tam Fry z National Obesity Forum, organizacji charytatywnej zajmującej się problemem otyłości na Wyspach, o stan rzeczy obwinia zaniedbania w dziedzinie edukacji.
- Resort szkolnictwa sprzedaÅ‚ wiÄ™kszość terenów, na których kiedyÅ› znajdowaÅ‚y siÄ™ szkolne boiska, miejsca ćwiczeÅ„ i place zabaw. MiaÅ‚o to zapewnić fundusze na lepszÄ… edukacjÄ™. Skutki okazaÅ‚y siÄ™ katastrofalne. Dzieci i mÅ‚odzież po prostu nie majÄ… siÄ™ gdzie ruszać – raportuje. WedÅ‚ug niego doprowadziÅ‚o to do znacznego spadku kondycji fizycznej Brytyjczyków, którzy od maÅ‚ego przyzwyczajani sÄ… (przez obawiajÄ…cych siÄ™ ich wypuszczać do zabaw na ruchliwych ulicach rodziców) do spÄ™dzania wolnego czasu na salonowej kanapie, przed telewizorem lub komputerem.

Czym skorupka za młodu...
Największe zaniepokojenie wzbudzają wskaźniki otyłości wśród najmłodszych, których wysokość na przestrzeni ostatnich 20 lat potroiła się. Obecnie już co dziesiąty sześciolatek jest otyły. Procent ten wzrasta nawet do 17 w przypadku 15-latków. Jeśli ta tendencja się utrzyma, do roku 2020 połowa brytyjskich pociech będzie chorobliwie tłusta.

Tymczasem organizm produkuje nowe komórki tłuszczowe, które służą mu do przechowywania tłuszczu, tylko do określonego wieku. Jeśli w tym czasie dziecko jest przekarmiane, organizm naprodukuje ich znacznie więcej niż potrzeba. Zbyt duża ich ilość wyprodukowana w tym wieku będzie powodować w dorosłym życiu silne tendencje do tycia. Dlatego mimo iż pocieszny tłuszczyk nie stanowi bezpośredniego zagrożenia dla zdrowia pociech, przyczyni się do poważnych problemów w ich późniejszym życiu.

Profesor Jane Wardle podaje kilka podstawowych zasad, którymi rodzice powinni się kierować w żywieniu swoich dzieci:
- Nigdy nie należy wmuszać w dziecko wiÄ™cej pokarmu niż sygnalizuje, że chce zjeść. To może zniszczyć jego naturalne mechanizmy regulujÄ…ce Å‚aknienie – instruuje. Nie można też stosować dawania smakoÅ‚yków jako nagrody za osiÄ…gniÄ™cia i pożądane zachowania, bo może to spowodować tendencje do objadania siÄ™ dla poprawienia sobie nastroju.

- Nigdy jednak nie można dziecku wypominać tuszy, bo może nasilić to jego obżarstwo jako sposób na odreagowanie stresu – przestrzega. Również surowe zabranianie okreÅ›lonych pokarmów przyniesie skutki odwrotne od pożądanych, jako że podniesie tylko ich atrakcyjność. Także oferowanie szerokiego wyboru pokarmów sprawia, że dziecko je wiÄ™cej, niż gdyby go nie miaÅ‚o.

Dieta narodowa
- Nie można powiedzieć, żeby rzÄ…d nie robiÅ‚ nic dla powstrzymania epidemii otyÅ‚oÅ›ci, ale wedÅ‚ug organizacji zajmujÄ…cych siÄ™ obserwowaniem zjawiska, takiej jak nasza, robi za maÅ‚o – ocenia Tam Fry. RzÄ…d wywiera presjÄ™ na producentów produktów spożywczych, aby nie kierowali reklam tzw. junk food do mÅ‚odzieży, a także by zmienili receptury w taki sposób, aby ich produkty zawieraÅ‚y rozsÄ…dne iloÅ›ci tÅ‚uszczów, cukrów i soli.

- WÅ‚aÅ›ciwie to wÅ‚adze wyznaczyÅ‚y nawet datÄ™, do której czekajÄ…, aż producenci żywnoÅ›ci zastosujÄ… siÄ™ do apeli dobrowolnie. Jest niÄ… maj 2007 r. Jeżeli nie, ograniczenia majÄ… być usankcjonowane prawnie – mówi Tam Fry. Niektóre organizacje wywierajÄ… nawet presjÄ™, by zabronić przed godzinÄ… 9 wieczorem emisji w telewizji reklam produktów uznawanych za tuczÄ…ce. ChciaÅ‚yby one również zabronienia ich sprzedaży osobom poniżej 18. roku życia.

- RzÄ…d zrobiÅ‚ też wiele, żeby ulepszyć recepturÄ™ posiÅ‚ków serwowanych dzieciom w szkoÅ‚ach. Wycofano z nich automaty sprzedajÄ…ce sÅ‚odkie soki, gazowane napoje, chipsy i sÅ‚odycze – referuje Tam Fry. ZwiÄ™kszono też obowiÄ…zkowÄ… liczbÄ™ godzin zajęć wychowania fizycznego w edukacyjnym curriculum. Do dwóch godzin tygodniowo w 2008 r. i czterech w 2010.
- To i tak tylko absolutne minimum – komentuje Tam Fry.

Przeznaczono też znacznie większe fundusze na rozwój sportu.
- Za duża ich część idzie jednak na trenowanie olimpijskich sportowców, a za maÅ‚a na zajÄ™cia sportowe i boiska dla zwykÅ‚ej mÅ‚odzieży – krytykuje. Strategicznym celem wÅ‚adz jest ustabilizowanie liczby otyÅ‚ych do 2010 roku. Ich procent w spoÅ‚eczeÅ„stwie ma pozostawać potem na przynajmniej takim samym, jeżeli nie mniejszym poziomie.
- Ostatecznym ciosem w epidemiÄ™ otyÅ‚oÅ›ci ma być caÅ‚y szereg specjalistycznych kampanii spoÅ‚ecznych skierowanych do okreÅ›lonych grup z konkretnym przekazem. Wszyscy czekamy z nadziejÄ… na jej efekty – podsumowuje Tam Fry.

Jaromir Rutkowski




adres tego artyku³u: http://www.gbritain.net/articles.php?id=151