http://www.gbritain.net

:: Twarde lÄ…dowanie
Artyku³ dodany przez: Damian (2007-08-10 15:17:24)

Londyńskie lotniska pękają w szwach. Na Heathrow, Stansted i Gatwick tłumy. Rodziny lecące na wakacje, biznesmeni jadący załatwić swoje interesy stoją w wielogodzinnych kolejkach do odprawy. Wszyscy zdenerwowani i zniecierpliwieni w oczekiwaniu na swój samolot.

W ostatnich dniach zarządy londyńskich lotnisk zostały poddane bezprecedensowej krytyce. Obwinia się je za wszelkie niedogodności i opóźnienia jakie dotykają wylatujących z nich pasażerów. Nie oszczędzono też brytyjskiego rządu.

Wkrótce mniej samolotów
Oskarżenia pod adresem lotnisk kierują przedstawiciele wielkiego biznesu, obrońcy praw konsumentów oraz zwykli pasażerowie. Zarząd tanich linii lotniczych Ryanair ogłosił zamiar zmniejszenia o 20 procent liczby swoich samolotów wylatujących z portu Stansted. Swoją decyzję tłumaczy bardzo słabą jakością usług, jakie to lotnisko oferuje jego pasażerom.
- Chodzi przede wszystkim o tÅ‚ok, wysokie opÅ‚aty pobierane za korzystanie z lotniska i wielogodzinne oczekiwanie na odbiór biletów, na co narażeni sÄ… podróżujÄ…cy z nami pasażerowie – powiedziaÅ‚ Michael O’Leary, szef Ryanair. PozostaÅ‚e linie lotnicze rozważajÄ… podjÄ™cie podobnych kroków.

We wtorek rano ze Stansted nie udało się odlecieć wielu osobom. Powodem był tłok panujący w autobusach dowożących pasażerów na lotnisko. Ludzie, którzy nie zarezerwowali wcześniej biletów autobusowych, musieli cierpliwie czekać na swoją kolej. Najpierw zabierani byli ci z rezerwacją.
- Udało mi się dostać dopiero do drugiego autobusu. Gdybym nie wyszła z domu z kilkugodzinnym zapasem, mogłabym nie zdążyć na czas na lotnisko - mówi Agata Olewińska, lecąca rano do Gdańska.
Na Stansted czekała ponad godzinę w kolejce po odbiór biletu, a na samolot dotarła na 15 minut przed jego odlotem. Inni podróżni mieli mniej szczęścia i musieli czekać w tłoku na następny lot. Potęgowało to jeszcze bardziej panujące wśród nich ścisk i nerwowość.

Nowy terminal
Podobna sytuacja istnieje od wielu tygodni na największym londyńskim lotnisku Heathrow. Zostało wybudowane w celu obsługi 45 milionów osób rocznie. Jednak zwiększający się w ciągu ostatnich lat w zawrotnym tempie ruch lotniczy spowodował, że w tym roku przewinie sie przez nie już około 68 milionów.
Zarząd BAA, do którego należy siedem największych lotnisk w Wielkiej Brytanii, zapowiada otwarcie w ciągu kilku miesięcy nowego terminalu na Heathrow. Terminal 5 będzie w stanie obsłużyć do 45 milionów pasażerów rocznie. Powinno to w znacznym stopniu wpłynąć na poprawę jakości usług, nie wiadomo tylko na jak długo.

Protesty Kena i ekologów
Zarząd BAA został poddany ostrej krytyce ze strony mera Londynu Kena Livingstona. Określił on obecne problemy jako typowy przykład angielskiego myślenia na krótką metę, brak długotrwałego planowania i niezbędnych inwestycji. Stwierdził, że nadmierny tłok i bardzo słaba jakość usług panujące na Heathrow przynoszą wstyd miastu. Biznesmeni starają się za wszelką cenę ominąć to lotnisko, część z nich przeniosła swoje interesy do innych aglomeracji. Wiele multinarodowych korporacji zrezygnowało z organizowania swoich corocznych spotkań w Londynie.

Mer miasta skrytykował też zamiar BAA skierowania do Sądu Nawyższego skargi przeciwko ekologom i okolicznym mieszkańcom Heathrow, którzy protestują przeciwko jego dalszej rozbudowie. Ken Livingston stwierdził, że konfrontacyjna postawa BAA spowoduje udział tysięcy nowych osób w planowanym na 14 sierpnia proteście. Tego dnia ekolodzy mają zamiar zorganizować obok Heathrow Obóz Przeciwko Zmianom Klimatycznym.

Inną opinię ma Giovanni Bisignani, dyrektor Stowarzyszenia Międzynarodowych Przewoźników Lotniczych. Odpowiedzialnością za obecny kryzys obwinia rząd brytyjski. Uważa, że tłok na lotniskach spowodowany jest rygorystycznymi przepisami bezpieczeństwa wprowadzonymi przez rząd w obawie przed zamachami terrorystycznymi. Ostrzegł, że jeśli sytuacja na lotniskach nie ulegnie szybkiej poprawie, zacznie spadać liczba osób korzystających z samolotów na terenie Wielkiej Brytanii.

Jak rozładować tłok?
Od kilku lat liczba pasażerów korzystających z londyńskich lotnisk rośnie w lawinowym tempie. Okazało się, że nikt nie był na to przygotowany. Ponadto zamachy terrorystyczne spowodowały wprowadzenie rygorystycznych przepisów bezpieczeństwa, które dodatkowo zwolniły tempo obsługi w lotniczych terminalach.. Wydarzenia z zeszłego tygodnia, ogromny tłok, ścisk i nerwowość wśród pasażerów najlepiej obrazują narastający problem. Otwarcie nowego terminalu na Heathrow powinno tymczasowo rozładować tę napiętą sytuację. Takie inwestycje potrzebne są na każdym z londyńskich lotnisk, inaczej zakorkują się one zupełnie w ciągu najbliższych kilku lat. Zobaczymy, czy uda się je wybudować.

Michał Kurowicki




adres tego artyku³u: http://www.gbritain.net/articles.php?id=164