http://www.gbritain.net

:: Po czym poznać Polaka?
Artyku³ dodany przez: Damian (2007-11-16 17:57:48)

Ogolony na Å‚yso, odziany w dres prymityw, albo krótko ostrzyżony osobnik z wÄ…sami, które maskujÄ… braki w uzÄ™bieniu. Polka – na gÅ‚owie pasemka, krótki top z dekoltem po kolana, zÅ‚ota torebka, zÅ‚ote buty. Tak Polki i Polaków widzÄ… inni... Polacy.

Kpimy z „drespoli” i „disco-Polek” irytujÄ…c siÄ™, że kompromitujÄ… nas w oczach Brytyjczyków, że utrwalajÄ… w oczach Wyspiarzy nasz negatywny obraz, ale zaraz, zaraz... skÄ…d mamy pewność, że w tym różnorodnym, wielobarwnym tÅ‚umie nasz rodak czy rodaczka jest w stanie zwrócić na siebie uwagÄ™ czymkolwiek?

Czy wygolona czaszka, zÅ‚ote buty i szeleszczÄ…cy dres mogÄ… zaintrygować tych, którzy uchodzÄ… za najwiÄ™kszych ekscentryków na Å›wiecie? - Poznać po wÄ…sach – zastanawia siÄ™ Radek Wielgosz, copywirter z Londynu. - JeÅ›li tylko Polacy sÄ… wÄ…saci, to znaczy, że Freddie Mercury byÅ‚ Polakiem. Ja nie mam wÄ…sów i znam angielskich dresiarzy, którzy też majÄ… Å‚yse Å‚by. Znam też Anglika, który do pracy przychodzi w czarnym garniturze, pod krawatem, w zielonych japonkach. Cóż to w ogóle za problem? – dziwi siÄ™.

Na internetowych forach dyskutanci z podziwu godnÄ… konsekwencjÄ… drążą temat Polaka za granicÄ…, nie zostawiajÄ…c na sobie suchej nitki. „Po czym poznać Polaka za granicÄ…” to oprócz „pracy za granicÄ…” najbardziej popularne wÄ…tki. Forumowicze nie analizujÄ… zjawiska, lecz wydajÄ… sÄ…dy. DominujÄ… dwa rodzaje postaw: „pro-polacka” i „anty-polacka”. WiÄ™kszość poznaje krajan po przesadnie eleganckim lub zbyt niechlujnym ubraniu lub ubraniu ochlapanym farbÄ… i zaprawÄ…. ZdarzajÄ… siÄ™ także opinie, że Polak Å‚azi w sobotÄ™ pijany po mieÅ›cie, wrzeszczy lub Å›piewa, a w dzieÅ„ spaceruje obÅ‚adowany zakupami z „Netto”.

Najważniejsze nam umyka
Ocenianie ludzi na podstawie wyglÄ…du czy ubioru, to zjawisko normalne, ale niekoniecznie miÅ‚e. Zbytnie koncentrowanie siÄ™ na tzw. walorach zewnÄ™trznych sprawia, że umyka nam to, co w czÅ‚owieku najważniejsze, czyli uczucia, myÅ›li, osobowość, to co czÅ‚owiek, ma do powiedzenia, kim jest. To jest istotniejsze przecież, niż to, ile kosztowaÅ‚ szalik, który ma na sobie, czy komponuje siÄ™ z torebkÄ… – podsumowuje psycholog Natalia Tomala z CEWOP Support w Rzeszowie.

Wyróżniamy się nie wiadomo czym
Polacy przywiązują chyba większą wagę do ubioru przy ocenianiu innych, niż pozostali Europejczycy, stąd pewnie więcej krytycznych opinii ze strony naszych rodaków na temat powłoki doczesnej, niż wnętrza. Czy Anglików w ogóle interesuje, skąd kto przyjechał i dlaczego wygląda tak, a nie inaczej? Pytanym przez nas Brytyjczykom trudno było udzielić odpowiedzi na pytanie, po czym poznają Polaków. Większość odpowiadała, że nie rozpoznaje, podobnie jak nie odróżnia Anglika od Portugalczyka czy Norwega.

Okazuje się, że w Wielkiej Brytanii opinia o nas na ogół jest dobra, a w każdym razie lepsza niż w innych krajach. Nie ma tu kawałów o Polakach, nikt też nie wytyka nam naszych wad narodowych, natomiast coraz skwapliwiej zauważamy je u siebie. Co dziwne, wcale nie jesteśmy bardziej tolerancyjni wobec własnych przypadłości, niż nasi sąsiedzi.

- Wielka Brytania to taki kraj, w którym nikt nikogo nie ocenia po kolorze skóry czy ubraniu i miÄ™dzy innymi dlatego 10 lat temu wyjechaÅ‚em z Polski – mówi Maciej Torgal, bibliotekarz w Westminister Library. - Zrozumcie to wreszcie kochani Polacy, że tu nikogo nie obchodzi, kto kim jest, czy ma wÄ…sy, brodÄ™, czy brodÄ™ bez wÄ…sów, czy jest czarny, czy biaÅ‚y. Ja noszÄ™ dredy i nie przeszkadza mi to w awansach ani w niczym. Mój serdeczny przyjaciel, który niedawno przyjechaÅ‚ z Polski, powiedziaÅ‚ mi, że nie podoba mu siÄ™ moja dziewczyna, bo za niska, ma za dużą gÅ‚owÄ™ i w ogóle nieforemna.

Jak przedmioty
Tak Polacy traktujÄ… kobiety – jak przedmioty. Ważniejsze jest to, by nogi byÅ‚y dÅ‚uższe, foremniejszy biust, Å‚adna buzia. Ten kolega jest w szoku, bo bez przerwy spotyka jakieÅ› niepasujÄ…ce do siebie pary. Albo facet kurdupel o brzydkiej twarzy albo na odwrót. TÅ‚umaczÄ™ mu, że tu ludzie dobierajÄ… siÄ™ na zasadzie powinowactwa duchowego, a nie cielesnego.

Brytyjczycy, to naród wagabundów, odkrywców, podróżników, otrzaskany w Å›wiecie, tolerancyjny. Spójrz, czÅ‚owieku, tu jest miejsce dla każdego – polskiego inteligenta i chama, brudasa i pedanta, geja i lesbijski, Eskimosa i Marsjanina. Natalia Tomala z kolei dodaje, że to ciÄ…gÅ‚e dowiadywanie siÄ™, co inni o nas sÄ…dzÄ…, to przejaw kompleksu niższoÅ›ci przemieszanego z megalomaniÄ…. Mamy niskie poczucie wartoÅ›ci i jednoczeÅ›nie wydaje siÄ™ nam, że wszyscy siÄ™ nami interesujÄ…, a przecież tak nie jest.

Janusz MÅ‚ynarski




adres tego artyku³u: http://www.gbritain.net/articles.php?id=173