http://www.gbritain.net

:: Urządzamy dom za grosze
Artyku dodany przez: Damian (2009-07-28 11:46:05)

Wyposażenie mieszkania nie należy do tanich przedsięwzięć. Nowa lodówka, pralka, łóżko to wydatek rzędu kilkuset funtów, a to dopiero początek długiej listy. W Wielkiej Brytanii bardzo sprawnie działa jednak sektor wymiany dóbr wszelakich. Na kryzys – jak znalazł!

Urządzanie mieszkania używanymi artykułami staje się coraz popularniejsze. Poszukiwacze meblowych okazji zamiast do Ikei wybierają się na zakupy do charity shops. Za takim wyborem przemawia czynnik ekonomiczny i ekologiczny. Używane rzeczy zamiast na śmietnik trafiają bowiem do nowego właściciela. Na terenie Londynu działa 25 punktów London Community Recycling Network (LCRN) specjalizujących się w sprzedaży mebli i sprzętu gospodarstwa domowego z „drugiej ręki”. W zeszłym roku 16 tysięcy londyńskich domów wyposażyło tam swoje mieszkania.

Meble dla każdego

– Mamy różnych klientów. Jedni kupują właśnie u nas, bo nie mają pieniędzy i to dla nich jedyna szansa na kupno własnych mebli, a jest naprawdę tanio – mówi Jeniffer Gwiazdowski z LCRN.
Coraz częściej do głosu dochodzi też czynnik vintage, czyli staroświeckich, ale coraz modniejszych wzorów. Ludzie przychodzą, bo szukają czegoś oryginalnego za niewielkie pieniądze. Czasami trafiają się prawdziwe okazje.
– Ostatnio mieliśmy piękną szafę, wyglądała jak zrobiona z marmuru, ale to było drewno. Sama chciałam ją kupić, ale nie zmieściłaby się do samochodu – dodaje Gwiazdowski.
Community Recyckling Network jest organizacją charytatywną. Współpracuje z narodową Furniture Reuse Network, Community Recycling Network UK, a także z władzami lokalnymi. Sklepy LCRN znajdują się w różnych dzielnicach Londynu. Niektóre otwarte są dla każdego, inne zaś oferują swoje usługi tylko osobom otrzymującym zasiłki lub tym, które zostały skierowane do nich przez organizacje kościelne czy stowarzyszenia mieszkańców. Sklepy te nie otrzymują żadnego wsparcia ze strony rządu i utrzymują się jedynie z tego, co uda im się sprzedać. Można w nich kupić lodówki, pralki, telewizory, meble do sypialni czy pokoju gościnnego. Sprzęty pochodzą w całości z dotacji osób prywatnych. Ceny są niskie w porównaniu ze sklepowymi. Łóżko piętrowe z materacami to koszt około 60 funtów, szafę uda się już kupić za 35 funtów, a fotel za 15. W ofercie dostępny jest też sprzęt AGD. Lodówki, zamrażarki czy kuchenki można kupić za 50-70 funtów. Sprzęty te posiadają trzymiesięczną gwarancję. Adresy sklepów można znaleźć na stronie www.lcrn.org.uk.

Lodówka za tapczan

Anglicy coraz chętniej zaglądają też na strony internetowe, za pośrednictwem których można oddać niepotrzebne sprzęty lub dostać coś za darmo. The Freecycle Network należy do największych tego rodzaju.
Wszystko zaczęło się 1 maja 2003 w Arizonie. Deron Beal, pracownik organizacji non profit wysłał tego dnia e-mail do kilkunastu przyjaciół i podobnych placówek obwieszczając powstanie Freecycle Network. Pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę. Dziś skupia on 7 mln członków na całym świecie. Składa się z sieci lokalnych grup. W Londynie działa ich kilka. Ich nazwami są dzielnice poszczególnych części stolicy Anglii. Każdy członek może należeć do dowolnej liczby grup.
Członkowstwo jest bezpłatne. Warunkiem jest posiadanie adresu internetowego na Yahoo. Za pośrednictwem Freecycle Network ludzie oddają za darmo rzeczy, których nie potrzebują. Można tutaj znaleźć łóżka, pościele, fantazyjne lampy, stoły, zastawy obiadowe. Trafiają się też drzwi, okna, płyty marmurowe czy antyczne krzesła do pokoju gościnnego. Jednym słowem wszystko, co można znaleźć w sklepach, z tą różnicą, że tutaj artykuły oddawane są za darmo. Na stronach nie brak również ogłoszeń poszukiwaczy darmowych okazji. Miłośnik muzyki klasycznej szuka kogoś, kto odda mu pianino za darmo, właściciele nowego mieszkania polują na lustro do łazienki. Przy odrobinie szczęścia i cierpliwości z pomocą Freecycle Network można urządzić w niebanalny sposób mieszkalne wnętrze. Jedyne koszty, które trzeba ponieść, to te związane z transportem.

Wywóz za darmo

Małe powierzchnie londyńskich mieszkań jak wiadomo nie sprzyjają gromadzeniu mebli. Zgodnie z obowiązującym prawem nie można ich się tak po prostu pozbyć wyrzucając na śmietnik. Specjalną wywózką zajmują się firmy, którym te zadania zlecają samorządy. Koszt takiej usługi jest ustalany indywidualnie przez poszczególne władza lokalne. LRCN oferuje również wywóz niepotrzebnych artykułów gospodarstwa domowego. W większości przypadków usługa ta jest bezpłatna.
– Koszty transportu zależą od lokalizacji miejsca, z którego mamy zabrać meble. Maksymalna opłata wynosi 5-10 funtów. Zawsze pytamy dzwoniącego o kod pocztowy. Sprawdzamy wtedy w naszej bazie danych, gdzie znajduje się nasz najbliższy sklep i podajemy dane kontaktowe. Zwykle zjawiamy się w przeciągu tygodnia od zgłoszenia – mówi Jeniffer Gwiazdowski.
LRCN nie przyjmuje byle czego. Meble i sprzęty elektroniczne muszą być w dobrym stanie. – Nie bierzemy zepsutych pralek, połamanych mebli czy brudnych materaców z prostej przyczyny – nikt ich nie kupi. Przed przyjęciem zlecenia pytamy o stan mebli, które mamy odebrać. Sofy czy łóżka muszą posiadać certyfikaty. BHP jest dla nas najważniejsze – dodaje.
W ubiegłym roku ponad 100 tys. mebli i urządzeń pochodzących z darowizn trafiło do organizacji charytatywnych zajmujących się sprzedażą sprzętów z ,,drugiej ręki”.

Anna Lambryczak




adres tego artykuu: http://www.gbritain.net/articles.php?id=211