| Home Forum Classifieds Gallery Chat Room Articles Download Recommend Advertise About Us Contact
GBritain.net - wiadomosci, informacje, forum , ogloszenia, Wielka Brytania
GBritain.net - miejsce spotkań Polaków w Wielkiej Brytanii Szukaj na GBritain.net
Serwisy główne
Strona główna
Wiadomości
Artykuły
Ogłoszenia
Forum
Czat room
Kalendarium
Galeria zdjęć
Pobieralnia
Słownik PL-EN
Wyszukiwarka
Reklama
















Artykuły > Gospodarka - Finanse > Sklonowany problem

Obok skomplikowanych metod defraudacji, wymagających użycia specjalistycznych urządzeń i oprogramowań, istnieją jeszcze stare sposoby, wciąż popularne w środowiskach przestępczych. Metoda przez ramię, czyli tzw. shoulder-surfing’u, polega na tym, że oszust po prostu obserwuje ofiarę w sklepie, zapamiętując wstukiwany przez nią PIN, po czym najzwyczajniej kradnie jej kartę. Z kartą w ręku i PIN-em w pamięci może teraz sam śmiało ruszać na zakupy.

Karta kredytowa może wreszcie zostać po prostu przechwycona w drodze z banku do mieszkania jej prawnego właściciela. Ta technika, tzw. mail-non-receipient fraud, jest używana wtedy, gdy czekamy na list z banku z nową kartą kredytową. Jeśli koperta wpadnie w niepowołane ręce, może to oznaczać, że przechwycił ją oszust, który rozpracowuje właśnie dostęp do nie swoich pieniędzy. Ryzyko tego sposobu defraudacji istnieje zwłaszcza w domach, w których zamieszkują niespokrewnieni mieszkańcy, dzielący jedną skrzynkę pocztową.

Sposobów na wyczyszczenie konta bankowego jest jeszcze wiele, i im więcej o nich wiemy, tym lepiej dla nas. Co jednak zrobić, kiedy na ratunek jest już za późno, gdy już padliśmy ofiarą oszusta, a na koncie brakuje ciężko zarobionych funtów?

Na ratunek
Andrzej od razu udał się do banku, by wyjaśnić sprawę. Pracownicy placówki powiedzieli mu, że w ciągu kilku dni prześlą dokumenty potrzebne do ewentualnego zrefundowania pieniędzy. Polak jednak uparł się, że nie wyjdzie z banku. Był zdenerwowany i zły, bo wiedział, że zanim pieniądze z powrotem trafią na jego konto, minie kilka tygodni. On tymczasem musi zapłacić za czynsz, kupić bilet miesięczny, no i coś jeść... – Komplet dokumentów przefaksowano więc do siedziby banku i w trybie natychmiastowym zajęto się sprawą – mówi Andrzej. Polakowi kazano je wypełnić, a z menadżerem placówki umówił się, że będzie codziennie rano dowiadywał się telefonicznie o tym, jak idzie „bankowe śledztwo” w sprawie jego konta.

Andrzej poszedł także zgłosić sprawę na policję. Ta jednak nie podjęła żadnych działań, twierdząc, że to sprawa banku, który zresztą jest ubezpieczony od tego typu kradzieży, więc na pewno pieniądze zwróci (w marcu tego roku zmieniło się brytyjskie prawo dotyczące zgłaszania kradzieży pieniędzy z konta, od tej pory to właśnie banki a nie policja są głównymi instytucjami, w których należy zgłaszać podejrzenie o defraudację – przyp.red.).

Pieniądze wróciły na konto Andrzeja po pięciu dniach. – Przez ten czas straciłem mnóstwo nerwów, bo sam starałem się dociec, co stało się z moją kartą. Przypomniałem sobie między innymi, że dwa tygodnie wcześniej kupowałem na małej stacji benzynowej paczkę papierosów – opowiada Polak.

Całkiem możliwe, że to właśnie tam sklonowano jego kartę. Od banku niestety nie dowiedział się, kto i kiedy skopiował jego „plastik”.

Ula również, kilka dni później po zablokowaniu konta, otrzymała od banku formularz do wypełnienia.
– To było kilka pytań: czy ktoś znał mój PIN, czy zgłaszałam kradzież na policję, czy karta była w posiadaniu innych osób itp. – wylicza dziewczyna. Ula wszystko sumiennie wypełniła i odesłała. Po tygodniu przyszedł kolejny list z banku z niemalże identycznymi pytaniami, tylko inaczej sformułowanymi. Po raz kolejny powtórzyła więc procedurę. Po kilku dniach otrzymała ostatni list z informacją, że w ciągu kilku dni pieniądze wrócą na jej konto. Wszystko trwało ok. trzech tygodni. Nową kartę i PIN Polka dostała w ciągu tygodnia od zgłoszenia kradzieży pieniędzy z konta.

Gavin i Merrick otrzymali zwrot utraconych pieniędzy w przeciągu dwóch tygodni. Na zawsze jednak utracili zaufanie do banku, w którym mieli założone konta.

Zaradź złemu zawczasu
Ze względu na olbrzymią skalę zjawiska defraudacji pieniędzy w Wielkiej Brytanii, obecnie działają liczne instytucje udzielające porad zarówno ofiarom defraudacji, jak i tym przezornym, którzy chcą wiedzieć, jak uniknąć rabunku.

Cardwatch to inicjatywa brytyjskich banków mająca na celu uświadamianie ludziom niebezpieczeństw defraudacji kart i kont bankowych. Na stronie internetowej Cardwatch Site eksperci radzą miedzy innymi, by regularnie sprawdzać stan konta i porównywać wydruki wypłat bankowych z zestawieniem transakcji przysyłanych przez bank.

Jeżeli pojawiają się jakiekolwiek wątpliwości odnośnie wypłat, należy natychmiast zgłosić się do banku. Podobnie, jeśli termin oczekiwania na nową kartę kredytową bardzo się przedłuża, należy powiadomić o tym bank, bo całkiem możliwe, że korespondencja z nową kartą trafiła w niepowołane ręce. Kiedy już otrzymamy nową kartę, musimy od razu ją podpisać, a starą przeciąć w miejscu paska magnetycznego.

Mark Bowerman z APACS (The UK Payment Association), zajmującej się problemami defraudacji, mówi również o konieczności zachowania jak największej dyskrecji przy używaniu PIN-u podczas transakcji wypłacania pieniędzy z bankomatu lub płacenia kartą w sklepie. Wszelkie informacje o koncie bankowym i karcie kredytowej powinny być także przechowywane w bezpiecznym miejscu. Najlepszym rozwiązaniem jest zapamiętanie PIN-u niż zapisanie go na kartce.

– Niestety, kardynalnym błędem wielu ludzi jest noszenie kartki z PIN-em w portfelu. W takim przypadku wystarczy kradzież portfela, by złodziej używając karty z PIN-em, wyczyścił konto – ostrzega Bowerman. – Równie ważne jest zachowanie specjalnej ostrożności przy wstukiwaniu PIN-u do urządzeń płatniczych. Niezależnie od tego, czy używasz karty płacąc za drogą kolację w restauracji, czy kupując bułki na śniadanie, wskazane jest dyskretne przysłonienie wstukiwanych numerów drugą ręką – dodaje.

Jeśli jednak na ostrzeżenia jest już za późno i właśnie spostrzegłeś, że z konta zniknęła wypłata, powinieneś natychmiast poinformować o tym swój bank. Jak zapewnia Bowerman, większość banków powinna zrefundować nasze straty.

Dorota Bawołek




strony: [1] [2]
komentarz[0] |
O portalu  |  Prywatność  |  Napisali o nas  |  Partnerzy  |  Polecaj nas  |  Faq  |  Rss Współpraca  |  Reklama  |  Kontakt / Redakcja
© 2004 - 2024 www.GBritain.net - All Rights Reserved / Wszelkie prawa zastrzeżone  |  ISSN 1898-9241   |   [polityka cookies]